Testy, testy i testy - Polonia Bydgoszcz vs. GKM Grudziądz (wypowiedzi)

Właśnie to słowo przez wszystkie przypadki odmieniali żużlowcy po czwartkowym treningu punktowanym w Bydgoszczy. Obie ekipy wyrażały też zadowolenie z odbytego spotkania.

Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz): Jestem umiarkowanie zadowolony z tego, że udało się odjechać ten sparing, bo przez ostatnie dwa tygodnie jeździłem bardzo mało. W tym tygodniu to już mój trzeci mecz, licząc z eliminacjami do Złotego Kasku. Myślę, że progres jest widoczny, wygrywam biegi. Dziś po dwóch biegach, w których udało mi się zwyciężyć zmieniłem motocykl i okazał się wolniejszy od pierwszego, ale kiedyś musiałem go przetestować, od tego są takie spotkania. Cieszymy się, że dobrze wypadliśmy na tle ekstraligowego rywala.
[ad=rectangle]
Robert Miśkowiak (Polonia Bydgoszcz): Chodziło o to, żeby trochę pojeździć i posprawdzać sprzęt. Jeździłem pierwszy raz na nowym silniku, który zakupiłem w tym roku i próbowałem pewnych ustawień. Potrzebuję trochę czasu, ale wiem, że jest to dobry i szybki silnik. Do tego służą te punktowane treningi, aby potestować różne warianty w bojowych warunkach. Zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle, ale potrzebujemy jeszcze więcej jazdy. Wydaje mi się, że ta "trzydniówka" którą otrzymamy dobrze nam zrobi.

Daniel Jeleniewski (GKM Grudziądz): Było dużo testów, jechałem na nowym silniku od mechanika. Na ten moment skupiam się na dalszych poszukiwaniach i testach, bo te motocykle, które sprawują się bez zarzutu czekają na ligę. Nad dzisiejszym sprzętem muszę jednak popracować, bo dziś nie było efektów, przede wszystkim zostawałem na startach. W każdym biegu próbowałem innych ustawień, ale to nie skutkowało.

Krzysztof Buczkowski (GKM Grudziądz): Nie było źle. Starałem się jak mogłem, a jako drużyna sporo wynieśliśmy, bo tor bydgoski przypomina ten w Lesznie i cieszę się, że tu przyjechaliśmy. Wszyscy są już przygotowani do ligi i czekamy z niecierpliwością na inaugurację.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Do wszystkiego podchodzę bardzo spokojnie bez zbędnej paniki, bo to dopiero początek sezonu. Ja się czuję na motocyklu dobrze, ale brakuje trochę jazdy na polskich motorach i zgrania jednego z drugim. Kibicom jak widać niewiele wystarczy by nabrać wątpliwości, ale ci którzy mnie znają od dłuższego czasu wiedzą, że jestem ambitnym zawodnikiem i w takich momentach jak teraz będę robił wszystko, bym był tak szybki jak ja i oni by sobie życzyli. Do wyniku drużynowego podchodziłbym z dużym dystansem, z racji na osłabienia w zespole przeciwników.

Źródło artykułu: