GKM Grudziądz zakończył przygotowania do nowego sezonu, przegrywając czwartkowy sparing na torze Polonii Bydgoszcz (43:47). Porażka ta nie może być jednak powodem do niepokoju, gdyż beniaminek PGE Ekstraligi mierzył się z Gryfami w mocno osłabionym składzie. W niedzielę do drużyny dołączą Artiom Łaguta i Tomasz Gollob. - Wynik sparingu nie miał znaczenia, a zawodnicy głównie testowali swój sprzęt. Daniel Jeleniewski zanotował dwa defekty, ale o niego zupełnie się nie martwię. Swoje najlepsze silniki, które sprawdziły się na tle KS Toruń ma już spakowane na drogę do Leszna. W Bydgoszczy testował po prostu te, z którymi nie może jeszcze dojść do ładu - wyjaśnił trener Robert Kempiński w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Grudziądzanie zdają sobie jednak sprawę, że zdecydowanym faworytem niedzielnej inauguracji ligi będzie Fogo Unia Leszno. Beniaminek liczy jednak na niską porażkę, która da nadzieję na zdobycie bonusu w rewanżu. - Oczywiście, że w Lesznie zamierzamy walczyć o zwycięstwo, ale z drugiej strony jesteśmy realistami. To bardzo trudny teren, dlatego w ciemno wziąłbym porażkę sześcioma albo ośmioma punktami. Będę wtedy w miarę zadowolony, bo taki wynik postawi nas w całkiem dobrym położeniu przed drugim meczem z Unią w Grudziądzu - przyznał Kempiński.
Szkoleniowiec beniaminka nie sądzi, by plany gospodarzy mogła pokrzyżować absencja Emila Sajfutdinowa, który złamał w ubiegłym tygodniu obojczyk. - Unia ma bardzo dobry skład i tak naprawdę jest w stanie Rosjanina zastąpić. Są przecież tacy zawodnicy jak Musielak i Jonasson. Ten, który pojedzie w miejsce Sajfutdinowa może zrobić więc równie dobry wynik - podsumował trener GKM-u.
Robert Kempiński: Porażkę sześcioma punktami biorę w ciemno
Trener Robert Kempiński nie uważa, by GKM musiał za wszelką cenę wygrać w Lesznie. - Jeśli przegramy sześcioma lub ośmioma punktami, będę w miarę zadowolony - przyznaje szkoleniowiec beniaminka.
Źródło artykułu:
A jak będzie??