Jakub Jamróg: Skrzydlewski prowadzi zdrową politykę

W czwartkowym treningu punktowanym przeciwko KS Toruń, nie najlepiej spisał się Jakub Jamróg. Sam zawodnik jest jednak optymistą przed czekającym go sezonem.

O ile po zawodach w Grudziądzu, gdzie Jakub Jamróg zgromadził siedem punktów można było mówić o niezłym występie, o tyle były zawodnik Unii Tarnów zdobył w sparingu przeciwko torunianom zaledwie dwa punkty, a jeśli chodzi o rywali, to przywiózł za sobą jedynie Pawła Wolendera. Wychowanek Jaskółek nie zamierza jednak popadać w panikę, gdyż jak sam podkreśla, to dopiero wczesna faza przygotowań do sezonu.
[ad=rectangle]
-  Mecz jest dopiero 26 kwietnia, także czasu jest jeszcze ogrom. Przede mną dwa sparingi, trening oraz turniej w Łodzi także jeszcze nawet nie sprawdziłem całego sprzętu. Nie spieszyłem się, a nawet chciałem sobie troszkę wrzucić na luz, bo za dużo "tanga" mi się zwaliło na głowę psychicznie i fizycznie więc nawet lepszym dla mnie było odpuścić sobie trochę jazdy. Mam ten czas na przygotowanie i wierzę, że będzie okej - komentował Jamróg.

W drużynie Orła Łódź bardzo dużo zależeć będzie od obcokrajowców. W pierwszym sparingu z ekipą GKM-u Grudziądz nieźle wyglądał Rory Schlein, zaś w Toruniu z dobrej strony pokazał się Nicolai Klindt, który uzyskał jedenaście punktów. Trener Lech Kędziora czeka z pewnością jeszcze na stabilną formę Madsa Korneliussena  oraz właśnie Jamroga. Według seniora łódzkiej ekipy, jego drużynę stać na walkę z najlepszymi w Nice Polskiej Lidze Żużlowej oraz awans do elity polskiego speedwaya już na kolejny sezon.

- W dzisiejszym świecie rządzą pieniądze. W Łodzi nie ma wychowanków, klub zawsze posługuje się zawodnikami zagranicznymi czy polskimi z zewnątrz. Nikt z nas nie jest z Łodzi. To jest kwestia pieniędzy, które w Łodzi są. Tutaj bardzo popieram politykę Pana prezesa Skrzydlewskiego, bo ona opiera się na zdrowych zasadach. Wierzę, że w odpowiednim momencie uderzmy i chciałbym mieć w tym swój udział - przewiduje zawodnik.

Po zdobyciu tytułu Międzynarodowego Indywidualnego Mistrza Argentyny oraz nieszczęśliwym epizodzie w Elite League, Jamróg będzie chciał się pokazać w Indywidualnych Mistrzostwach Polski.

- Chciałbym awansować do finału IMP. Nie wiem czemu, ale zawsze jakoś mam pecha do tych eliminacji. Rywalizuje z tymi samymi zawodnikami podczas innych zawodów i jest okej, a gdzieś tam te turnieje indywidualne rządzą się innymi prawami. Ponadto chciałbym polepszyć swoją średnią biegopunktową. Z roku na rok jest progres i chcę to podtrzymać. Życzę prezesowi Skrzydlewskiemu, żeby przed następnym sezonem wybierał skład na Ekstraligę i miał mnie na pierwszym miejscu - zakończył.

Orzeł Łódź zainauguruje rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej dopiero 26 kwietnia. W najbliższą niedzielę, drużyna z województwa łódzkiego pojedzie na trening punktowany do Rawicza.

Źródło artykułu: