Makabryczny upadek Taia Woffindena. Co stało się z motocyklem zawodnika?
KS Toruń niespodziewanie zremisował z Betard Spartą Wrocław 45:45. Wrocławianie mogą mówić o pechu, bo jeszcze przed biegami nominowanymi prowadzili sześcioma punktami.
Betard Sparta Wrocław w meczu z KS Toruń była na prowadzeniu niemal przez całe spotkanie. Dwukrotnie - po czwartym i dziesiątym biegu na tablicy widniał remis. Jednak przed biegami nominowanymi, drużyna Piotra Barona prowadziła sześcioma punktami i wygraną miała na wyciągnięcie ręki. W biegu czternastym udana rezerwa taktyczna Jacka Gajewskiego sprawiła, że przed ostatnim wyścigiem goście prowadzili tylko dwoma punktami.
Na koniec byliśmy świadkami niespotykanej dotąd na żużlowych torach sytuacji. Motocykl Taia Woffindena pękł na pół i jego część poleciała w stronę trybun. Podczas transmisji redaktorzy NC+ spekulowali, że mogło być to spowodowane nowinkami technicznymi zastosowanymi w ramie Brytyjczyka. Inaczej widział tę sytuację Piotr Baron. - Tai po prostu się przewrócił. Motocykl się pogiął. Nie sądzę, aby było to efektem nowinek w ramie. Myślę, że to kwestia dziurek. Podbiło go i się przewrócił, a złamanie było efektem upadku - wyjaśnił menedżer wrocławskiej drużyny.W kolejnej rundzie spotkań PGE Ekstraligi zaplanowanej na 26 kwietnia Betard będzie walczyć na wyjeździe z PGE Stalą Rzeszów, która przegrała w Zielonej Górze 40:50.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>