Inauguracja PGE Ekstraligi w Tarnowie zakończyła się nie po myśli Drużynowego Mistrza Polski. MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów przegrała 40:50, a oprócz samego wyniku, zmartwieniem mogła być postawa niektórych zawodników.
[ad=rectangle]
Na trudnym, tarnowskim torze nie poradzili sobie Niels Kristian Iversen (3+2), Tomasz Gapiński (2+1) i Linus Sundstroem (1+1). Dwaj ostatni wymienieni zawodnicy nie mogą być pewni występu w niedzielnym meczu w Grudziądzu. Można przypuszczać, że trener Piotr Paluch zmaga się obecnie z niemałym bólem głowy. W starciu z GKM-em punkty drugiej linii mogą okazać się kluczowe.
Gorzowianie są w o tyle komfortowej sytuacji, że mogą zrezygnować z Gapińskiego lub Sundstroema, wstawiając do składu Piotra Świderskiego. Były zawodnik Startu Gniezno rozczarowywał w sparingach, ale zaprezentował obiecującą formę podczas inauguracji czeskiej ekstraklasy, zdobywając dwanaście punktów.
Sami zawodnicy przyznają, że muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż o ostatecznej decyzji Piotra Palucha dowiedzą się dopiero w środę. Tego dnia przesłany zostanie awizowany skład na mecz w Grudziądzu. - Czy pojadę z GKM-em? To pytanie do sztabu szkoleniowego. Chciałbym, podobnie jak moi koledzy, wystąpić w niedzielę, ale czy tak się stanie? Dowiemy się niebawem - zaznaczył Tomasz Gapiński.
Sam trener Paluch jasno zaznaczał po ostatnim spotkaniu, że gwałtowne zmiany nie są w tym momencie wskazane. Decydując o składzie nie będzie więc kierować się jedynie meczem w Tarnowie. Gdyby spoglądać na średnie biegowe osiągane na wyjazdach w poprzednim sezonie, najmniejsze szanse na występ z GKM-em Grudziądz miałby Linus Sundstroem (1,00).