Początkowo zielonogórzanie do pojedynku z KS Toruń mieli podejść bez Grzegorza Walaska. 38-latek w sobotę trenował jednak przy W69 i jego występ w konfrontacji z torunianami nie jest przekreślony. Nie jest także jasne, czy przeciwko Aniołom pojedzie Andreas Jonsson. - Jak wiemy sport żużlowy jest sportem urazowym. Na pewno nie spodziewaliśmy się, że tak szybko, bo już na początku sezonu, dojdzie do tylu różnych nieszczęść. Plaga kontuzji dopadła wielu zawodników i niestety dotyczy to też naszej drużyny. Chcielibyśmy jeździć w pełnym składzie, to jest niemożliwe, ale nie załamujemy rąk. Liczę na dobrą postawę pozostałych zawodników. Nie chowamy głowy w piasek, chcemy powalczyć z torunianami, pojechać bardzo dobry mecz. Wszyscy zawodnicy muszą się zmobilizować, aby fajnie pojechać, by mecz zakończył się dla nas sukcesem - skomentował Sławomir Dudek.
[ad=rectangle]
Torunianie w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi dość niespodziewanie jedynie zremisowali na swoim obiekcie z Betard Spartą Wrocław. Trener SPAR Falubazu nie zwraca jednak uwagi na wynik ostatniego spotkania Aniołów i postawę poszczególnych zawodników w tym pojedynku. - Każdy mecz to nowe rozdanie kart. Żaden zawodnik nie ma przypisanych punktów. Nie jest tak, że pewni panowie robią od 13 do 15 oczek, a druga grupa od sześciu do ośmiu. Do Torunia przyjechał Jepsen Jensen, który był raptem dwa razy na sparingach, nic wielkiego nie pokazał, a w Toruniu zrobił 14 punktów. Milik we wcześniejszych sparingach też niczego nie pokazywał, a na Motoarenie zdobył siedem oczek i dwa bonusy. KS Toruń jechał bez Miedzińskiego i myślę, że gdyby nie pech Przedpełskiego, który zwyciężyłby w trzech wyścigach, to torunianie ten mecz by najprawdopodobniej wygrali. Po każdej drużynie możemy się wszystkiego spodziewać. My też rywalizowaliśmy dwa tygodnie temu z zespołem z Rzeszowa, też nie było miło, pięknie i gładko, trzeba było się trochę napocić - dodał Sławomir Dudek.