Jakub Jamróg: Totalnie nie mogłem wyjść ze startu

Orzeł Łódź w swoim pierwszym meczu ligowym pokonał Łączyńscy - Carbon Start Gniezno 49:40. W zespole gospodarzy siedem punktów zdobył Jakub Jamróg, który dobre biegi przeplatał słabszymi.

Największą bolączką 24-letniego zawodnika w ostatnim meczu były kiepskie starty, które zmuszały go do walki o punkty na dystansie. Jego jazda mogła podobać się łódzkim kibicom, jednak końcowa zdobycz punktowa nie była satysfakcjonująca.
[ad=rectangle]
- Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Nie wiem do końca co jest tego przyczyną. Czy to tłumiki czy jeszcze coś innego. Co prawda na trasie uzyskiwałem fajną prędkość, ale totalnie nie mogłem wyjść ze startu
- ocenił swoją postawę.
 
Jakub Jamróg nie najlepiej rozpoczął tegoroczny sezon w Polsce. Już w meczach sparingowych wychowanek Unii Tarnów szukał formy, która pozwoliłaby mu punktować na równie wysokim poziomie, jak w roku ubiegłym. Jeden z liderów Orła Łódź zamierza teraz wykorzystać dwutygodniową przerwę od rozgrywek ligowych na jak najlepsze przygotowanie się do kolejnego spotkania. - Przede mną jest jeszcze sporo pracy. Na szczęście do kolejnego meczu ligowego jest trochę czasu. Za nim do niego dojdzie będą jeszcze eliminacje Indywidualnych Mistrzostw Polski i turnieje w Austrii. Muszę się postarać aby wrócić do formy i mam nadzieję, że nastąpi to bardzo szybko - zakończył.

Orzeł - Start: Przepiękna walka do ostatnich centymetrów

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: