Tarnowianie postawili mocny opór leszczynianom. Do dziesiątego biegu obie drużyny były w kontakcie. Dopiero później Fogo Unia Leszno zaczęła uciekać. - Mecz nie należał do łatwych. Najważniejsze, że ostatecznie go wygraliśmy. Wydaje mi się, że i my i kibice możemy być zadowoleni - powiedział Bartosz Smektała.
[ad=rectangle]
Dla młodzieżowca Byków było to znacznie lepsze spotkanie, niż przed dwoma tygodniami. Wówczas przywiózł do mety jedno "oczko". Tym razem wygrał nawet podwójnie bieg młodzieżowy, startując z Piotrem Pawlickim. Popularny "Smyk" na pewno nie spocznie jednak na laurach. - Wiem co z czym powiązać i mam nadzieję, że zaowocuje to kolejnymi, jeszcze lepszymi meczami.
16-latek był bliski sprawienia sensacji. W czwartym biegu dnia bowiem przez 3,5 okrążenia jechał przed Januszem Kołodziejem. Ten ostatecznie minął go przed kreską. Dla młodego zawodnika była to jednak bardzo cenna lekcja. - Wyciągam wnioski z każdego meczu. Tak samo będzie i tym razem. Te 4 punkty mnie oczywiście zadowalają. Przytrafił się jednak błąd w drugim starcie, gdzie na ostatnim łuku minął mnie Janusz Kołodziej. Na jakąkolwiek akcję było już wtedy za późno - przyznał. - Trzeba wziąć jednak pod uwagę, iż moje doświadczenie i umiejętności nie są jeszcze na tak wysokim poziomie. Wciąż się uczę - dodał.
Przed dwoma tygodniami obojczyk złamał inny junior Byków - Dominik Kubera. Przed startem PGE Ekstraligi wiadomo było, że pewne miejsce w składzie na pierwszy mecz miał Smektała, bowiem "Domin" dopiero w połowie kwietnia ukończył 15 lat. Teraz jest pewne, że starszy z tej dwójki w składzie pojawi się także na kolejnym pojedynku w Gorzowie. Czy to, że "Smyk" ma pewne miejsce w składzie, coś dla niego zmienia?
- Wydaje mi się, że to nie robi różnicy. Jeśli miałbym jeździć na żużlu pod kątem takiej niepewności, czy załapię się do składu, to moje wyniki byłby na pewno gorsze - zdradził. - Dominik jest bardzo utalentowany i w każdych zawodach, w których bierze udział walczy do końca. Prawda jest jednak taka, że razem mamy godnie zastąpić Tobiasza. Czas pokaże kto pojedzie w kolejnych spotkaniach. Wszystko jest w naszych rękach, ale finalną decyzję podejmuje oczywiście trener.
Fogo Unię czeka teraz pierwszy mecz wyjazdowy. Jej rywalem będzie MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów. Czy Bartosz Smektała ma już jakieś doświadczenia z tym torem? - Miałem już okazję jeździć w Gorzowie. Tor ten nie należy do moich ulubionych, ale na pewno podejdę do niego z optymizmem - zakończył.