Tomasz Gapiński: Nie można tłumaczyć się torem, bo był równy dla wszystkich
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów przegrała pierwsze spotkanie ligowe w tym sezonie na stadionie im. Edwarda Jancarza. Tomasz Gapiński zdobył w tych zawodach 4 punkty, ale nie chce tłumaczyć się torem.
Wspomniany bieg wlał w serca kibiców nadzieję na polepszenie wyniku i wygranie niedzielnego spotkania, jednak żółto-niebiescy musieli uznać wyższość Byków z Leszna. - Czeka nas ciężka praca. Wierzyliśmy cały czas, że można wygrać, że jest jeszcze szansa. Później jednak była duża przerwa, pojechała za mnie taktyczna i to wybiło mnie z rytmu. Nie zmienialiśmy nic w motocyklu, bo wygrałem na nim wyścig, ale pozmienialiśmy na kolejny wyścig - kompletnie nie trafione, moja wina - powiedział skruszony.
Teraz przed Stalą mecz z KS Toruniem. Czy gorzowscy riderzy będą w stanie podnieść się po trzeciej porażce z rzędu i - w zalewie tydzień od porażki z Unią Leszno - postawić się ekipie z kujawsko-pomorskiego? - Trzeba zacząć ciężko i dużo trenować, zwłaszcza tu, w Gorzowie, bo pojechaliśmy słabiej niż na wyjazdach. Treningi z mojej strony wyglądały bardzo dobrze, a w niedzielę owszem był jakiś przebłysk, ale to nie jest coś z czego można się cieszyć i z czego ja byłbym zadowolony. Nie chcę tam zdobywać po 15 punktów, ale chcę walczyć, dobrze jeździć, żebyśmy wygrywali - zakończył Gapiński.
Bieg sezonu? Zacięta walka Pedersena z ZagaremKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>