W poprzednim meczu ze Speedway Wandą Instal Kraków liderem MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia był Mateusz Szczepaniak, autor 13 punktów i 1 bonusa. - Trenowałem całą zimę, a także ciężko pracowaliśmy z tatą w warsztacie, żeby to wszystko zagrało. Jak na razie są w miarę dobre wyniki. Najważniejsze, żeby utrzymać to przez cały sezon - powiedział młodszy z braci Szczepaniaków.
[ad=rectangle]
Mateusz Szczepaniak w tym sezonie dysponuje bardzo szybkim sprzętem, przygotowywanym przez ojca, Andrzeja Szczepaniaka. - Powrót przelotowych tłumików na pewno jest plusem dla mnie. Tata potrafi wykorzystać przelotowe tłumiki i odpowiednio ustawić silniki. Nam też jedzie się łatwiej na przelotowych tłumikach, mamy większą kontrolę nad motocyklami. Mam dwa szybkie silniki plus kolejne dwa dosyć dobre. W tym roku mam dobrego sprzętu pod dostatkiem. Tata bardzo dobrze przygotowuje silniki, które z tłumikami przelotowymi współgrają znakomicie - podkreślił Mateusz Szczepaniak.
Dla starszego z braci Szczepaniaków, Michała mecz z ŻKS-em ROW Rybnik będzie pojedynkiem przeciwko byłej drużynie. - Podejdę do tego spotkania, jak do każdego innego. W życiu już trochę tych klubów było. Wiadomo, że jakiś sentyment jest, ale jak się wyjeżdża na tor, to już nie patrzy się na, z kim się rywalizuje, tylko chce się wygrać. Trudno powiedzieć, czy będzie to cięższy mecz niż z Krakowem. Sport jest nieprzewidywalny. Nie ma już łatwych meczów w Nice PLŻ. Mogę tylko obiecać kibicom walkę do samego końca o zwycięstwo - dodał Michał Szczepaniak.
W pierwszym meczu na własnym torze siłą napędową MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia byli Polacy. Słabiej pojechali obcokrajowcy. - Akurat tak się złożyło. Mam nadzieję, że my Polacy pociągniemy wynik, a dołączą do nas obcokrajowcy. Każdemu może przydarzyć się słabszy dzień. Myślę, że nasi zawodnicy zagraniczni są na tyle doświadczeni, że wnioski z poprzedniego meczu wyciągnęli i teraz będzie lepiej - zakończył starszy z braci Szczepaniaków.