Ani Speedway Wanda, ani Start nie zdobyły jeszcze ligowych punktów. Gospodarze mają zamiar zmienić ten stan rzeczy. - Nasze cele zostały określone jasno i żeby je zrealizować, należy zacząć wygrywać. W naszej drużynie są postępy, widać choćby na treningach, że zawodnicy prezentują równy poziom, sa głodni zwycięstw i to chcemy pokazać w niedziele - zapowiada Michał Widera.
[ad=rectangle]
Kibice Wandy spodziewają się w niedzielę zdobycia dwóch punktów. Czy w zespole panuje presja przed meczem ze Startem? - Nie ma presji, jest wewnętrzna motywacja do zwycięstw, a przy dobrej dyspozycji wszystkich zawodników również w meczu wyjazdowym - mówi trener Speedway Wandy.
Niewiadomą pozostaje skład krakowian. Żaden z zawodników zagranicznych nie pojechał w treningu punktowanym z KSM-em Krosno, ale prowadzący Wandęie zamierzają zmieniać któregoś z nich - Zarówno Davey Watt, jak i Kenneth Hansen zjawią sie w niedziele na Nowej Hucie - mówi Widera. Pewni miejsca w składzie mogą być też Rafał Trojanowski i Andriej Karpow, zatem jedyna zmiana może dokonać się pod numerem 10, gdzie awizowany jest Daniel Pytel. Wydaje się, że zawodnik dostanie pierwszą w tym sezonie szansę ligowego występu, chociaż i Paweł Miesiąc, i Maciej Kuciapa pojechali w piątek podobnym poziomie i przynajmniej ten pierwszy jest kandydatem do zastąpienia Pytela.
Piątkowy trening był ostatnim przed meczem z Łączyńskimi-Carbon Starem. Gościnnie wystąpił w nim Piotr Świderski, co sprawiło, że kibice zaczęli spekulować nt. ewentualnego wzmocnienia Speedway Wandy. Sprawa chyba nie jest zamknięta, chociaż w najbliższym czasie nie zanosi się na wypożyczenie zawodnika gorzowskiej Stali. - Mamy 4 polskich zawodników i w dalszym ciągu im ufamy, choć niektórzy poczatek mają niezbyt udany. Wierzymy, że wspólnie stworzymy jeszcze lepsze widowiska dla kibiców, bo tam, gdzie jedziemy, nawet przegrywając "gryziemy tor" i walczymy do końca - mówi Michał Widera.
Wanda sprawdziła zawodników i pewnie zna swoje możliwości.