W zaległym meczu 1. kolejki PGE Ekstraligi PGE Stal Rzeszów przegrała z Fogo Unią Leszno 42:48. Gospodarze w tym spotkaniu długo prowadzili i wydawało się, że mają duże szanse na urwanie punktów leszczynianom. Wszystko co złe dla Żurawi zaczęło się od biegu trzynastego.
[ad=rectangle]
- Szkoda, że on został powtórzony. Zawody były bardzo fajne, tor także super. Przede wszystkim dziękujemy naszych kibicom. Co mecz, to jest naprawdę mega doping. Jeśli chodzi o mnie, to muszę trochę popracować. Cały czas czegoś mi brakuje. Na pewno było już lepiej niż w Toruniu. Muszę zrobić coś, żeby jeździć tak jak potrafię - mówi Artur Czaja.
Junior PGE Stali zdobył w tym pojedynku 3 "oczka". Jego dorobek to punkty tylko na młodzieżowcach. - W tym meczu wiele więcej nie dało się wycisnąć. Czeka mnie trochę pracy, żeby wrócić do swojej lepszej jazdy. W meczu z Unią jechałem obolały, bo na treningu miałem upadek. Wszystko mnie bolało, ale tym się nie mogę tłumaczyć. Uderzyłem mocno w płot. W niedzielę bolał mnie kark, głowa i plecy. Ból był duży - przyznaje "Józek".
Zawodnicy obu drużyn byli zadowoleni z przygotowania toru przy Hetmańskiej. - W porównaniu z poprzednim meczem, tor był przygotowany inaczej. Na niego nie możemy narzekać, wszystko było dobrze - kończy Czaja.
[b]Skrót meczu PGE Stal Rzeszów - Fogo Unia Leszno
[/b]