Przemysław Pawlicki: Mój występ w Rzeszowie był zagrożony

Fogo Unia Leszno umocniła się na pozycji lidera PGE Ekstraligi po triumfie z PGE Stalą Rzeszów. - Mój start w spotkaniu ze Stalą był zagrożony - mówi Przemysław Pawlicki.

Po meczu najwięcej mówiło się o sytuacji z trzynastego biegu. Artur Kuśmierz powtórzył go z powodu nierównego startu. - Taśma poszła nierówno. Po to są kamery i telewizja, żeby takie sytuacje rozstrzygać. Powtórki są po to, żeby można było się cofnąć. Bardzo się cieszę, że sędzia to zauważył i powtórzył wyścig. Jeśli ktoś z prawej strony startuje szybciej od zawodników z lewej, to jak ci drudzy mają wygrywać wyścigi? W powtórce wszyscy wystartowaliśmy tak jak powinniśmy i udało nam się wygrać - mówi Przemysław Pawlicki.

[ad=rectangle]

Fogo Unia Leszno do stolicy Podkarpacia przyjechała osłabiona brakiem Tobiasza Musielaka i Tomasa H. Jonassona- W tym meczu pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo mocni. Jechaliśmy w osłabieniu, bo nie było Tofeeka i Tomasa, a ja startowałem z obolałym barkiem. Zrobimy wszystko, żeby tę formę utrzymać i walczyć o mistrzostwo Polski, choć do tego daleka droga - oznajmia 24-latek.

Problemy zdrowotne są zmorą Byków. W niedzielnym spotkaniu pod znakiem zapytania stał także występ starszego z braci. - W sobotę miałem problem, bo dwa razy motocykl mnie bardzo mocno wyrwał. Wcześniej miałem upadek w Gorican i mam problemy z więzadłami w barku. One mi tak doskwierały, że mój start w spotkaniu ze Stalą był zagrożony. Robiliśmy wszystko, żeby doprowadzić mnie do zdrowia. Sztab rehabilitacyjny Unii i moja prywatna rehabilitantka - która specjalnie przyjechała z Leszna do Krakowa, gdzie wylądowałem - zrobili wszystko, żebym nie odczuwał bólu - opowiada Pawlicki.

- W tym meczu pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo mocni - mówi Przemysław Pawlicki
- W tym meczu pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo mocni - mówi Przemysław Pawlicki

W pierwszych dwóch biegach "Shamek" nie mógł się odnaleźć, ale potem było już znacznie lepiej. - Początek nie był za dobry. Potem motocykle sprawowały mi się tak jak należy. Jeździliśmy na wyjeździe, a nie zawsze od początku trafia się z ustawieniami. Mi udało się szybko spasować motocykle i do samego końca było już okej. Nie było rewelacyjnie, ale to nie wina motocykli - nie do końca moja ręka współpracowała z organizmem. Momenty startowe delikatnie przegrywałem. Ekstraliga jest tak wyrównana, że po małym spóźnieniu jest już trudno cokolwiek zrobić - przyznaje zawodnik, który w starciu z PGE Stalą Rzeszów zdobył 8 "oczek" i 2 bonusy.

Przed leszczynianami pojedynek z KS Toruń. Anioły w ostatniej kolejce wywiozły cenne zwycięstwo z Gorzowa Wielkopolskiego. - Wszystkie zespoły są bardzo mocne. Do każdego meczu będziemy podchodzić tak samo. Zrobimy wszystko, żeby było jak najlepiej. Toruń jest groźny, ale my o tym wiemy. Tworzymy super atmosferę w zespole i również jesteśmy mocni. Oby tak do samego końca - kończy Przemysław Pawlicki.

[b]Skrót meczu PGE Stal Rzeszów - Fogo Unia Leszno

[/b]

Źródło artykułu: