Adam Skórnicki (menadżer Fogo Unii Leszno): Kiedy był ostatni łuk 13-tego biegu, zadzwoniliśmy do sędziego i poinformowaliśmy go o tej sytuacji. Regulamin mówi, że jak taśma pójdzie nierówno, to sędzia ma prawo powtórzyć wyścig. Wydaje mi się, że nie tylko w wyścigu 13-tym taśma poszło nierówno. Był też taki bieg w połowie zawodów, kiedy to my byliśmy z przodu. Pilnowaliśmy jednak tych rzeczy, które działają na naszą niekorzyść. Wypatrzyliśmy błąd maszyny startowej i to wykorzystaliśmy. Myślę, że to spotkanie było godne Ekstraligi. Zgłosiliśmy do tego meczu Thomasa, żeby w razie potrzeby móc korzystać z rezerwy taktycznej. Nie mogliśmy zdiagnozować konkretnie, co stało się z jego kolanem. Przemek Pawlicki też jest poobijany po ostatnich meczach.
[ad=rectangle]
Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno): To dopiero mój drugi mecz w lidze. Tor był fajny. Co prawda były koleiny, ale na tak szerokim torze nie jest to problem. Cieszę się, że wreszcie dołączyłem do drużyny.
Janusz Ślączka (trener PGE Stali Rzeszów): Nie widziałem dokładnie, jak ta taśma poszła. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją, a jestem w żużlu od 30 lat. Drużyna Unii Leszno jest bardzo mocna. Myślę, że Karol Baran pojechał dobre zawody. Mirek Jabłoński przeszedł już operację, ale ciężko powiedzieć, kiedy wróci na tor. Jak Peter Kildemand więcej pojeździ na naszym torze, to będzie dobrze. To był dopiero jego drugi mecz w Rzeszowie. Z pewnością nie można mu odmówić zaangażowania. Przed meczem z Tarnowem potrenuje tutaj i powinien być pewniejszym punktem drużyny.
Peter Kildemand (PGE Stal Rzeszów): Może miałem słabsze starty, ale na trasie byłem już szybki i to mnie cieszy. Jestem jeszcze świeżo po kontuzji i to też może mieć wpływ na moją formę. Najbliższe treningi powinny mi pomóc. Według mnie decyzja z 13-tego biegu nie była fair wobec nas. Wygraliśmy ten wyścig, a potem zabrano nam punkty. Trzeba się z tym jednak pogodzić. Ciężko powiedzieć, czy to był mecz z przyszłymi mistrzami Polski, ale na tę chwilę tak to wygląda.
[event_poll=34812]