W ubiegłą niedzielę Adrian Miedziński wystąpił w meczu PGE Ekstraligi, w którym zmierzyły się zespoły MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów oraz KS Toruń. "Miedziak" zdobył dla toruńskiej ekipy 6 punktów i bonus.
[ad=rectangle]
Powrót Miedzińskiego na tor z radością przyjęli działacze Swindon Robins. Przed sezonem Polak podpisał kontrakt na starty w barwach "Rudzików", ale nabawił się kontuzji już w pierwszym meczu tej drużyny. - To wspaniała wiadomość. Myślę, że wszystko u Adriana jest w porządku. On nie wróci do nas, dopóki nie będzie gotowy do jazdy w 110 procentach. Wysyłaliśmy sobie wiadomości, kiedy leczył uraz i byłem na bieżąco z jego procesem rehabilitacji - powiedział Alun Rossiter, menedżer zespołu z Swindon.
Chwilowo miejsce Miedzińskiego w ekipie Swindon zajmuje Peter Kildemand. Duńczyk również boryka się z kontuzją, z powodu urazu kolana nie wystąpił w ostatnim meczu Elite League. Dlatego działacze Swidnon liczą na Miedzińskiego. - Mam nadzieję, że wróci kiedy będzie gotowy. Wspaniale byłoby ponownie zobaczyć go na torze po tak paskudnym wypadku - dodał "Rosco".