Zanim Stowarzyszenie Włókniarz otrzymało zgodę na organizowanie jakichkolwiek imprez, stadion przy Olsztyńskiej musiał przejść weryfikację. Jakiś czas temu na Arenie Częstochowa zamontowano jednak nowe dmuchane bandy, co wymusiło kolejny przegląd ze strony PZM.
[ad=rectangle]
We wtorek obiekt Lwów wizytował Leszek Demski, który, jak informuje oficjalna strona Stowarzyszenia Włókniarza, "nie miał do niego większych zastrzeżeń". Biało-zieloni otrzymali zgodę na organizowanie imprez żużlowych do końca sezonu.
Co najciekawsze dla kibiców, zweryfikowano także długość częstochowskiego toru. Przed rozgrywkami w roku 2014 spółka Włókniarza dokonała wymiany krawężników i ten fakt nie został odnotowany. W związku z tym Leszek Demski dokonał nowego pomiaru długości owalu przy Olsztyńskiej, który dotychczas wynosił 368 metrów. Jak się okazało, teraz tor jest aż o 9 metrów krótszy (359 m)!
Weryfikacja długości toru oznacza, że ważność stracił wieloletni rekord, który należał do Nickiego Pedersena. Duńczyk 28.09.2008 roku potrzebował 61,85 sek. do pokonania czterech okrążeń częstochowskiego owalu. Później mało który zawodnik był w stanie w ogóle zbliżyć się do tego znakomitego rezultatu. W roku 2012 np. czasy w okolicach 62 sekund wykręcał m.in. Martin Vaculik. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie weryfikacja, Pedersen jeszcze przez wiele lat figurowałby jako rekordzista częstochowskiego toru. "Następcę" Duńczyka poznamy w sobotę, podczas turnieju o Szablę Kmicica. Rekordzistą zostanie ten zawodnik, który osiągnie tego dnia najszybszy czas.
Przecież miasto ma stadion. A czy nic się nie dzieje? Działa giełda co niedzielę, odbywają się treningi żużlowe i turnieje towarzyskie. Zanim napiszesz komentarz to zorientuj się chocia Czytaj całość