Mecz miał duże znaczenie dla obu drużyn. Łodzianie nadal zbierają każdy punkt, aby uniknąć barażów, natomiast bydgoszczanie głośno mówią o chęci awansu do fazy play-off. Tak naprawdę trudno było przed spotkaniem wskazać faworyta i jak pokazał przebieg zawodów, żaden z zespołów nie potrafił uzyskać wyraźnej przewagi nad rywalem, a samo starcie dostarczyło kibicom dużo emocji.
[ad=rectangle]
Już w pierwszym biegu goście pokazali, że nie przyjechali do Łodzi tylko po punkt bonusowy. Ze startu dobrze wyszedł Mads Korneliussen, jednak szybko poradził sobie z nim Marcin Jędrzejewski. Ogólnie "Siopek" może zaliczyć całe zawody do udanych. W 2010 roku jeździł w Łodzi i znajomość owalu zaprocentowała. Ostatecznie zapisał na swoim koncie dwanaście punktów i bonus, co było najlepszym rezultatem wśród jeźdźców z Bydgoszczy.
Partnerem Jędrzejewskiego w parze był Robert Miśkowiak. Ten doświadczony zawodnik poprzednio notował dobre wyniki przy 6-go Sierpnia. Niedzielny występ był jednak dla niego kompletnie nieudany, gdyż dwa razy do mety dojechał na czwartym miejscu. Trener Jacek Woźniak w kolejnych biegach stosował rezerwy taktyczne, jednak można stwierdzić, że to właśnie punktów Miśkowiaka zabrakło bydgoszczanom najbardziej.
Do groźnej sytuacji doszło w biegu młodzieżowców. Na pierwszym łuku upadek zaliczył Sebastian Niedźwiedź, a już po przerwaniu biegu na tor upadł Bartosz Bietracki. Z powtórki został wykluczony zawodnik gospodarzy, jednak obaj jeźdźcy nie wyjeżdżali już w dalszej części zawodów na tor. Wychowanek "Gryfów" jedyny punkt na swoim koncie zapisał w powtórce biegu juniorskiego, jednak jego jazda była pasywna i widać był skutki upadku. Pierwsze diagnozy na temat zdrowia Niedźwiedzia mówią o złamanej łopatce.
Licznie zgromadzeni kibice na stadionie mogli oglądać znakomite ściganie już podczas trzeciej odsłony niedzielnych zawodów. W niej dobrze ze startu wyszedł Jakub Jamróg, jednak szybko poradził sobie z nim Andriej Kudriaszow. Ostatecznie jednak podopieczny Lecha Kędziory po fenomenalnej walce dogonił rywala na ostatnim łuku i ku uciesze widowni przedarł się na pierwsze miejsce. Można powiedzieć, że Jamróg w tym spotkaniu powrócił do swej dobrej dyspozycji, gdyż zapisał na swym koncie płatny komplet punktów. Do tego zaliczył najlepszy czas zawodów i był zdecydowanym liderem gospodarzy.
Wygląda na to, że łodzian w tym roku prześladuje ogromny pech. W biegu dziewiątym najpierw sędzia przerwał wyścig ze względu na nierówny start, następnie na pierwszym łuku upadł Korneliussen, jednak nikt nie został wykluczony. Niestety w trzeciej odsłonie tej gonitwy doszło do makabrycznie wyglądającego upadku. Damian Adamczak jadąc na trzeciej pozycji nie opanował motocykla i z impetem uderzył w Andrieja Kudriaszowa. Rosjanin wstał o własnych siłach, jednak zawodnik Orła ostał odwieziony do szpitala, a pierwsze diagnozy mówią o urazie kręgów szyjnych. Jest to kolejna poważna kontuzja w łódzkim zespole.
W biegu jedenastym wygrał Marcin Jędrzejewski, natomiast na drugim miejscu przyjechał Hans Andersen. Był to jednak jedyny przypadek, którym Duńczyk oglądał plecy rywala. Po raz kolejny pokazał, że jest w znakomitej formie, a bydgoszczanie mogą pluć sobie w brodę, że nie przedłużyli z nim kontraktu. Wygląda na to, że Andersen mocno wziął się do pracy i wraca do swojej dawnej formy. W takiej dyspozycji poradziłby sobie nawet w ekstraligowej Stali Rzeszów, skąd został wypożyczony do Orła.
[event_poll=35171]
Łodzianie mieli sporo pecha tuż przed biegami nominowanymi. Witalij Biełousow i Mads Korneliussen podwójnie prowadzili, jednak na tor upadł Szymon Woźniak. Zawodnik "Gryfów" próbował szybko opuścić tor, jednak motocykl zaklinował się pod bandą. W powtórce rywalom szans nie dał Andriej Kudriaszow, choć w pierwszej odsłonie jechał daleko z tyłu za całą stawką. Jeszcze kilka dni temu obaj Rosjanie ścigali się w Drużynowym Pucharze Świata. W niedzielę stanęli po przeciwnych stronach barykady, jednak obaj mogli być zadowoleni ze swoich dwucyfrowych wyników.
W zamykającym zawody biegu łodzianie wygrali 5:1 dzięki Jamrogowi i Andersenowi, dzięki czemu ostatecznie wynik brzmiał 50:40. Można powiedzieć, że taki rezultat satysfakcjonuje obie drużyny. Łodzianie zdobyli dwa punkty i są już niemal pewni utrzymania bez spotkań barażowych. Goście natomiast osiągnęli plan minimum i wywalczyli punkt bonusowy. Szkoda tylko, że po raz kolejny cień na wydarzeniu położyły poważne kontuzje żużlowców.
Wyniki:
Polonia Bydgoszcz - 40
1. Robert Miśkowiak - 0 (0,0,-,-)
2. Marcin Jędrzejewski - 12+1 (3,1,1*,3,3,1)
3. Robert Kościecha - 3 (0,2,1,0,-)
4. Andriej Kudriaszow - 11 (2,1,3,2,3,0)
5. Szymon Woźniak - 9 (2,3,2,1,w,1)
6. Dawid Krzyżanowski (gość) - 4 (2,1,1)
7. Bartosz Bietracki - 1 (1,w,w)
Orzeł Łódź - 50
9. Mads Korneliussen - 7 (2,2,2,1,d)
10. Damian Adamczak - 1+1 (1*,d,w,-)
11. Jakub Jamróg - 14+1 (3,3,2*,3,3)
12. Witalij Biełousow - 10+1 (1,2*,3,2,2)
13. Hans Andersen - 13+1 (3,3,3,2,2*)
14. Sebastian Niedźwiedź - 0 (w,w,w)
15. Oskar Polis - 5+1 (3,1,0,1*)
Bieg po biegu:
1. (69,10) Jędrzejewski, Konreliussen, Adamczak, Miśkowiak 3:3
2. (69,17) Polis, Krzyżanowski, Bietracki, Niedźwiedź (w/u) 3:3 (6:6)
3. (68,70) Jamróg, Kudriaszow, Biełousow, Kościecha 4:2 (10:8)
4. (67,98) Andersen, Woźniak, Polis, Bietracki (w/2min) 4:2 (14:10)
5. (67,26) Jamróg, Biełousow, Jędrzejewski, Miśkowiak 5:1 (19:11)
6. (67,64) Andersen, Kościecha, Kudriaszow, Niedźwiedź (w/2min) 3:3 (22:14)
7. (68,76) Woźniak, Korneliussen, Krzyżanowski, Adamczak (d2) 2:4 (24:18)
8. (68,51) Andersen, Woźniak, Jędrzejewski, Polis 3:3 (27:21)
9. (68,42) Kudriaszow, Korneliussen, Kościecha, Adamczak (w/u) 2:4 (29:25)
10. (67,48) Biełousow, Jamróg, Woźniak, Bietracki (w/2min) 5:1 (34:26)
11. (68,54) Jędrzejewski, Andersen, Polis, Kościecha 3:3 (37:29)
12. (66,73) Jamróg, Kudriaszow, Krzyżanowski, Niedźwiedź (w/2min) 3:3 (40:32)
13. (68,80) Kudriaszow, Biełousow, Korneliussen, Woźniak (w/u) 3:3 (43:35)
14. (68,88) Jędrzejewski, Biełousow, Woźniak, Korneliussen (d/s) 2:4 (45:39)
15. (68,00) Jamróg, Andersen, Jędrzejewski, Kudriaszow 5:1 (50:40)
NCD: 66,73 - Jakub Jamróg w biegu 12
Widzów: około 4000
Sędzia: J. Najwer
Komisarz: Z. Kuśnierski
Startowano według I zestawu
o Miśkowiaku już nie wspomnę...