Antonio Lindbaeck: Jestem w ścisłej czołówce

Dość niespodziewanie do ostatniego biegu I finału SEC w Toruniu awansował [tag=1262]Antonio Lindbaeck[/tag]. Szwed rewelacyjnie spisywał się w rundzie zasadniczej, w której był jednym z dwóch najlepszych zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

Stawka cyklu Speedway European Championships jest w tym roku bardzo mocna. Dość nieoczekiwanie w I finale SEC w Toruniu w czołówce znalazł się Szwed, Antonio Lindbaeck. Urodzony w Brazylii żużlowiec po bardzo dobrej rundzie zasadniczej otarł się o miejsce na podium.
[ad=rectangle]
Dwanaście punktów i trzy indywidualne zwycięstwa zagwarantowały Lindbaeckowi bezpośredni awans do finału toruńskiego turnieju. W tym jednak musiał uznać wyższość trójki rywali. -  Naprawdę wielka szkoda, że w finale nie udało mi się wygrać lub chociaż osiągnąć czegoś więcej, niż czwarte miejsce. Nie załamuje się jednak, bo widzę światełko w tunelu. Dostałem się przecież do finału, a to oznacza, że jestem w ścisłej czołówce tego turnieju - zaznaczył 30-letni żużlowiec.

Zawodnicy w wywiadach po zawodach mówili, że organizatorzy przygotowali twardy tor i mimo wielu mijanek, tak naprawdę kluczowy był start. Podobnego zdania jest Szwed. - Mam nadzieję, że następnym razem spiszę się nieco lepiej. Niewiele przecież brakowało do miejsca na podium. Współpraca w moim teamie wygląda wzorowo i wiem jakie popełniłem błędy oraz co muszę poprawić. Na pewno czeka mnie praca nad startami, bo dzisiaj to był bardzo ważny element. Jeśli to doszlifuję, to w następnej rundzie powinno być już w porządku - powiedział Lindbaeck.

Szwed lubi jeździć w grodzie Kopernika, co potwierdzał w przeszłości. Mimo że świeżo upieczony zdobywca Pucharu Świata nie miał zbyt wielu okazji do startów w Toruniu, to właśnie na Motoarenie świętował jedno z dwóch zwycięstw w pojedynczej rundzie elitarnego cyklu wyłaniającego mistrza świata. - Tor w Toruniu jest naprawdę dobry do ścigania, czego efektem były bardzo ciekawe zawody. Jest tu naprawdę wiele linii po których można się rozpędzić, więc czułem się nieźle - zdradził. - W Landshut będzie jednak zupełnie inna historia. Nie wiem zbyt wiele na temat tego toru i tak naprawdę wszystkiego się dowiem, jak będę na miejscu - dodał na zakończenie.

Źródło artykułu: