W najbliższą niedzielę MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów w ramach 10. kolejki zmierzy się z beniaminkiem PGE Ekstraligi. Dla żółto-niebieskich będzie to drugi mecz z rzędu na własnym torze i kolejna szansa na zgarnięcie trzech punktów meczowych. Do odrobienia jest jednak 10 "oczek".
[ad=rectangle]
Na Stadion im. Edwarda Jancarza w barwach gości zawita m.in. Tomasz Gollob. Dojdzie więc do następnego starcia mistrza z uczniem. - Przyjeżdża pan Tomek do nas, ale to będą zawody jak każde. Wszyscy będą chcieli pojechać jak najlepiej. Tak jest również w moim przypadku. Skupiam się na sobie i nie wywieram presji. Chcę się bawić żużlem i jak najszybciej jechać cztery kółka - skwitował Bartosz Zmarzlik.
Gorzowski młodzieżowiec cieszy się ze zwycięstw, które w ostatnim czasie odniósł jego zespół. Cała drużyna ma zresztą powody do radości. - Atmosfera na pewno się poprawiła. Wszystko jest poukładane tak, jak powinno być. Myślę, że to zaprocentuje, ponieważ drużynie też jest lepiej w takich warunkach - stwierdził wychowanek klubu z Gorzowa.
W starciu z Unią Tarnów 20-latek zanotował pierwszy w karierze czysty komplet 15 punktów. Pozostali zawodnicy również notują progres. Zdaniem choćby Mateja Zagara to wszystko zasługa trenera Stanisława Chomskiego, który dużo czasu poświęcił na rozmowy z zawodnikami i pracę nad torem, który na zawodach jest teraz podobny do tego z treningów. Czy to rzeczywiście ma wpływ na wyniki Stali? - Myślę, że tak. Powtarzalność na pewno jest większa niż była. O to nam wszystkim chodzi. Nie musimy grzebać w pierwszych biegach, tylko od początku to wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Oby było tak dalej, bo wtedy lepiej nam się jeździ. Psychicznie jesteśmy lepiej nastawieni, bo widzimy, że nie będzie zagadki - zakończył Bartosz Zmarzlik.
[b]Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - Unia Tarnów
[/b]