Podopieczni Piotra Barona do tej pory niemal perfekcyjnie wykorzystywali atut własnego toru. Betard Sparta wygrała pięć z sześciu spotkań na Stadionie Olimpijskim, a w niedzielę będzie mogła jeszcze poprawić ten wynik. Tego dnia wrocławianie podejmą PGE Stal Rzeszów. - Do tej pory było tak, że tor nam sprzyjał, a nasi zawodnicy byli w formie. Nie ukrywam, że nie było źle. Jednak nie ma co chodzić z głową w chmurach. Jesteśmy zwykłą drużyną, której udało się bardzo dobrze spasować ze swoim torem. Zakładaliśmy, że nie możemy popełnić błędów w pierwszej części sezonu, bo potem ciężko będzie odrobić straty poniesione na własnym torze. Wiedzieliśmy, że musimy się bardzo solidnie przygotować do tego sezonu. I tak też robiliśmy. Mamy jeszcze jeden mecz u siebie, musimy go objechać bardzo dobrze, a potem czeka nas seria wyjazdów - powiedział w rozmowie z SuperNowosci24.pl Piotr Baron.
[ad=rectangle]
Mecz z Żurawiami będzie pożegnaniem sezonu we Wrocławiu. Jak zdradził trener Betard Sparty, po spotkaniu z PGE Stalą ekipa ze stolicy Dolnego Śląska może nie wyjechać nawet na jeden trening na swoim torze. - Na pewno łezka się w oku zakręci. Zresztą nie może być inaczej. Na tym obiekcie spędziłem kawał swojej żużlowej kariery, a również i teraz bywam tu praktycznie codziennie. Prawdopodobnie w niedzielę wyjedziemy po raz ostatni na tor Stadionu Olimpijskiego. Treningów chyba tez już więcej nie będzie, chociaż nasi działacze rozmawiają z wykonawcą przebudowy stadionu, aby jeszcze na jakiś czas udostępnił nam tor do treningów. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym roku więcej już we Wrocławiu nie pojeździmy - dodał Baron.
źródło: SuperNowosci24.pl
19 lipca Falubaz Zielona Góra - Sparta Wrocław
26 lipca GKM Grudziądz - Sparta Wrocław
0 Czytaj całość