W piątek na specjalnej konferencji rozlosowano numery startowe, z jakimi zawodnicy pojadą w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski, które 5 lipca odbędą się w Gorzowie Wielkopolskim.
[ad=rectangle]
Takiej imprezy na gorzowskim stadionie nie było już od lat. - Jest to niewątpliwie historyczne wydarzenie w naszym mieście i klubie, ponieważ ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Polski na stadionie w Gorzowie odbył się 15 września 1985 roku - przypomniał Ireneusz Maciej Zmora.
W zawodach wystąpi aż czterech reprezentantów MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów, a piąty będzie rezerwowym. - Warto powiedzieć, że w tej imprezie wystartuje aż czterech zawodników gorzowskiej Stali, bo oprócz Krzysztofa Kasprzaka i Bartosza Zmarzlika, również Tomasz Gapiński i Piotrek Świderski, a pierwszym rezerwowym jest Adrian Cyfer. Jest więc dobrobyt tych naszych zawodników. Mam nadzieję, że impreza będzie udana, wygra najlepszy i oby to był zawodnik Stali Gorzów lub przynajmniej jeden z nich stanął na podium - mówił prezes gorzowskiego klubu.
Z organizacji IMP w mieście nad Wartą cieszą się również miejskie władze. - Bardzo się cieszymy, że to Drużynowe Mistrzostwo Polski zostało zdobyte i przypadł nam ten regulaminowy przywilej organizacji Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gorzowie. Myślę, że frekwencja na zawodach dopisze i będziemy dopingować sport żużlowy, a kciuki będziemy trzymać za naszych zawodników i sukces finansowy klubu - powiedział Janusz Dreczka, wiceprezydent Gorzowa, który przed rozpoczęciem głównego punktu konferencji wręczył list gratulacyjny od Prezydenta Miasta Gorzowa Jacka Wójcickiego dla Bartosza Zmarzlika za zdobycie brązowego medalu Drużynowego Pucharu Świata.
Będący w znakomitej formie 20-latek jest typowany na jednego z faworytów do złotego medalu, m. in. przez kolegę z zespołu. - Wydaje mi się, że największe szanse ma Bartek, bo jest w najlepszej formie i jedzie najszybciej na gorzowskim torze. Będziemy mu chcieli jednak dorównać i nie zawieść kibiców. Świder też dobrze jedzie i Gapa. Także Kołodziej, który miał dobry trening tydzień temu, będzie groźny. Może być też jakaś niespodzianka. Taki turniej rządzi się swoimi prawami i jak ktoś słabiej jedzie w lidze, to może wypalić akurat w takim finale. Ja ten złoty "krążek" już zdobyłem. Trzy razy byłem drugi i zawsze mnie to bardzo denerwowało, bo niewiele brakowało. Będę się starał wygrać, ale z moją obecną formą będę miał trudno. Nie poddaję się jednak - przyznał Krzysztof Kasprzak.
Gorzowski junior nieco tonował jednak nastroje, na temat ewentualnego sukcesu wypowiadając się bardzo ostrożnie. - Nie uważam się za żadnego faworyta, ponieważ będą jechać dużo starsi koledzy, bardziej doświadczeni ode mnie. Jestem na początku tej drogi. Będę po prostu chciał pojechać kolejne fajne zawody i cieszyć się żużlem. Nie mam wobec siebie żadnych oczekiwań. Chcę podejść z chłodną głową do tego i zobaczymy, co z tego wyjdzie - wyznał Zmarzlik.
Turniej o Czapkę Kadyrowa rozpocznie się 5 lipca o godzinie 19. Wcześniej, bo o 12, zacznie się zaś Puchar MACEC. - Nie ma powodów, żeby to rozkładać na dwa dni - tłumaczył Zmora. Na razie nie jest jednak znana lista startowa tych zawodów. Kibice będą mogli je obejrzeć z sektorów przeznaczonych zwykle dla fanów gości. Z informacji uzyskanych w klubie wynika, że Puchar MACEC jest jednym z wymogów umowy zawartej w celu zorganizowania finału IMP. Impreza ma się po prostu odbyć, choć na razie nie ma zbyt wielu chętnych do udziału w niej. Może się to zmienić w najbliższych dniach.
Ceny biletów na finał IMP:
- Normalny 30zł
- Ulgowy 25zł
- Promocyjny 20zł
- Karnetowicz 15zł