Duńczyk w piątek wywalczył na tarnowskim owalu 12 punktów i bonus w pięciu wyścigach (1,3,2*,3,3). - Mój pierwszy start nie był udany. Było ciasno, a później nie mogłem dogonić rywali. Pozbierałem się jednak i do samego końca wszystko mi pasowało - ocenił w rozmowie z leszczynskisport.pl Nicki Pedersen, który dzięki zwycięstwu w 15. wyścigu zapewnił Fogo Unii Leszno triumf w Tarnowie. - Przed wyścigiem piętnastym podszedłem do Adama Skórnickiego i oznajmiłem mu, że chciałbym jechać z drugiego pola. Wiedziałem, że przy dobrym starcie, ucieknę od razu do przodu. Wprawdzie wystarczyło nam nawet 3:3, lecz plan został zrealizowany z nawiązką, bo przywieźliśmy 4:2 - przyznał.
[ad=rectangle]
Dzięki wygranej na domowym owalu Jaskółek, leszczynianie nadal zajmują fotel lidera PGE Ekstraligi. - Mecze w Tarnowie zawsze są trudne. Miejscowi mają mocną drużynę i atut własnego toru. My również jesteśmy dobrym zespołem i przyjechaliśmy po zwycięstwo. Szybko znaleźliśmy odpowiednie ustawienia i wygraliśmy. To jest ekstraliga. Spotkały się dwie wyrównane ekipy. Jesteśmy uradowani, że decydujące o losach potyczki biegi nam się udały. Trzeba być szybkim, a jednocześnie inteligentnym w swoich zamiarach, by osiągać sukcesy - dodał Pedersen.
źródło: leszczynskisport.pl
[b]Skrót meczu Unia Tarnów - FOGO Unia Leszno
[/b]