Grand Prix Wielkiej Brytanii to dla wielu żużlowców najważniejszy turniej w całym sezonie. Znakomita atmosfera panująca na Millennium Stadium w Cardiff, tłumy kibiców, nowoczesny stadion - to główne czynniki, które sprawiają, że zawody w stolicy Walii wyróżniają się w kalendarzu zmagań o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Nie inaczej jest tym razem, w Cardiff szykuje się prawdziwe żużlowe święto.
[ad=rectangle]
Organizatorzy zawodów nie popełnili tych błędów, które sprawiły, że Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie zakończyło się skandalem. Tor na Millennium Stadium został ułożony już blisko dwa tygodnie temu, a Brytyjczycy, aby być pewnym właściwego położenia toru, zorganizowali na nim nawet specjalny turniej pokazowy, który zakończył się triumfem Lewisa Kerra. Po rozegraniu dwudziestu wyścigów ekipa budująca tor była usatysfakcjonowana stanem nawierzchni.
Faworytem zawodów w Cardiff jest Tai Woffinden. Lider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix jest w tym sezonie w wysokiej formie, a przyczyniła się do tego rezygnacja ze startów w lidze brytyjskiej, dzięki czemu "Woffy" nie odczuwa takiego zmęczenia jak w poprzednich sezonach i po prostu cieszy się jazdą. - Kolejna runda Grand Prix to następna szansa, by zdobyć następne punkty do klasyfikacji. Turniej w Cardiff traktuję tak samo jak inne zawody elitarnego cyklu, chociaż oczywiście to GP jest nieco odmienne, gdyż będę ścigał się przed moją, brytyjską publicznością. Nie narzucam na siebie żadnej presji, po prostu skupię się na zawodach i dam z siebie wszystko - powiedział brytyjski żużlowiec, który jeszcze nigdy nie wygrał w Cardiff.
Po trzech tegorocznych turniejach wiceliderem klasyfikacji generalnej jest Nicki Pedersen, który ma sześć punktów straty do "Tajskiego". "Power" ma na swoim jedno zwycięstwo w stolicy Walii, ale dokonał tego w 2003 roku, kiedy to sięgał po swoje pierwsze w karierze Indywidualne Mistrzostwo Świata. W gronie faworytów do zwycięstwa znajduje się również Greg Hancock. Amerykanin przed rokiem był najlepszy w Grand Prix Wielkiej Brytanii, a łącznie na najwyższym stopniu podium w Cardiff stał trzykrotnie. - Dla każdego zawodnika to spełnienie marzenia. Miałem olbrzymią przyjemność wygrać w Cardiff trzy razy i teraz chcę znowu osiągnąć ten sukces. Celem na sobotni turniej jest jednak zdobycie jak największej liczby punktów. Zwycięstwo oczywiście byłoby fajną sprawą, lecz najważniejsze jest powiększanie swojego dorobku - przyznał mistrz świata.
Słaby początek sezonu ma za sobą Chris Holder. Australijczyk po trzech turniejach ma na swoim koncie tylko 13 punktów. "Chrispy" doskonale radzi sobie w Cardiff i może sprawić niespodziankę. - Obiekt w Cardiff jest jednym z ulubionych dla wielu zawodników, nie tylko dla mnie. W przeszłości notowałem tam naprawdę dobre rezultaty i pragnę teraz je powtórzyć. Mam nadzieję, że to się uda. Muszę doganiać rywali w klasyfikacji, bo na razie trochę odstaję. Jeśli chcę się jeszcze liczyć w walce, muszę od teraz teraz spisywać się lepiej - skomentował Holder.
W Cardiff wystartuje dwóch reprezentantów Polski. O ile dla Macieja Janowskiego będzie to pierwszy start w stolicy Walii, o tyle Krzysztof Kasprzak w przeszłości na Millennium Stadium święcił sukcesy. W 2012 roku "KK" startując jako kwalifikowany rezerwowy zajął drugą pozycję, a w kolejnym sezonie zawody zakończył na trzecim miejscu. Obecna forma wicemistrza świata daleka jest o ideału i wydaje się, że sam awans do półfinałów będzie sukcesem. Z powodu kontuzji w Cardiff zabraknie Jarosława Hampela, a zastąpi go Peter Kildemand.
Brytyjscy kibice z niecierpliwością czekają na zwycięstwo ich rodaka na obiekcie w Cardiff. Po raz ostatni cieszyli się z takiego triumfu w 2007 roku, kiedy to sensacyjnie wygrał Chris Harris. Zawodnicy nie wygrywają turniejów Grand Prix na swoim podwórku zbyt często, więc jeśli po raz kolejny uda mi się triumfować w Cardiff, to będę czuł się fantastycznie. W dwóch ostatnich turniejach zabrakło mi kilku punktów, by awansować do półfinału, ale to mnie tylko napędzą do mocniejszej pracy. Moim celem nadal jest utrzymanie się w cyklu przez zajęcie miejsca w czołowej ósemce - powiedział "Bomber". Oprócz niego i Woffindena Wielką Brytanię reprezentował będzie Craig Cook, który wystąpi z dziką kartą.
Lista startowa:
1. Nicki Pedersen (Dania)
2. Jason Doyle (Australia)
3. Krzysztof Kasprzak (Polska)
4. Chris Harris (Wielka Brytania)
5. Michael Jepsen Jensen (Dania)
6. Niels Kristian Iversen (Dania)
7. Matej Zagar (Słowenia)
8. Andreas Jonsson (Szwecja)
9. Chris Holder (Australia)
10. Craig Cook (Wielka Brytania)
11. Maciej Janowski (Polska)
12. Greg Hancock (USA)
13. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
14. Peter Kildemand (Dania)
15. Troy Batchelor (Australia)
16. Tomas H. Jonasson (Szwecja)
Rezerwowi:
17. Jason Garrity (Wielka Brytania)
18. Robert Lambert (Wielka Brytania)
Początek zawodów: godz. 18:00.
Bieg po biegu:
Bieg | Pole A | Pole B | Pole C | Pole D |
---|---|---|---|---|
1 | Pedersen | Doyle | Kasprzak | Harris |
2 | Jensen | Zagar | Iversen | Jonsson |
3 | Cook | Janowski | Holder | Hancock |
4 | Batchelor | Kildemand | Jonasson | Woffinden |
5 | Woffinden | Pedersen | Jensen | Holder |
6 | Kildemand | Cook | Doyle | Iversen |
7 | Janowski | Batchelor | Zagar | Kasprzak |
8 | Harris | Jonsson | Hancock | Jonasson |
9 | Iversen | Jonasson | Pedersen | Janowski |
10 | Hancock | Jensen | Batchelor | Doyle |
11 | Jonsson | Holder | Kasprzak | Kildemand |
12 | Woffinden | Harris | Cook | Zagar |
13 | Zagar | Hancock | Kildemand | Pedersen |
14 | Doyle | Woffinden | Jonsson | Janowski |
15 | Jonasson | Kasprzak | Cook | Jensen |
16 | Holder | Iversen | Harris | Batchelor |
17 | Pedersen | Jonsson | Batchelor | Cook |
18 | Holder | Doyle | Zagar | Jonasson |
19 | Kasprzak | Hancock | Woffinden | Iversen |
20 | Jensen | Kildemand | Janowski | Harris |