Craig Cook nieco zawiedziony swoją postawą w Cardiff

Craig Cook w sobotnim Grand Prix Wielkiej Brytanii wywalczył siedem punktów. 28-latek zakończył zmagania w Cardiff na rundzie zasadniczej.

W tym artykule dowiesz się o:

Brytyjczyk udanie rozpoczął rywalizację na stadionie Millenium. Craig Cook triumfował w swoim pierwszym starcie, lecz jak się później okazało, była to jego ostatnia wygrana w turnieju. - Fajnie, że w pierwszym wyścigu startowałem z najbardziej wewnętrznego pola, bo wygrałem ten wyścig. Pierwsze pole było zdecydowanie najlepsze. A reakcja publiczności, gdy wyjechałem na prowadzenie, była niesamowita. To dało mi inspirację na dalszą część zawodów - powiedział 28-latek na łamach speedwaygp.com.

[ad=rectangle]

Zawodnik, który w Polsce związany jest z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów, w sobotę zapisał przy swoim nazwisku siedem punktów. - Zabrakło mi niewiele, by wystartować w półfinale. Wystąpiłbym w nim, gdyby w ostatnim wyścigu fazy zasadniczej Michael Jepsen Jensen dojechałby do mety na drugim miejscu. On niestety wygrał i to on awansował dalej. Zdobyłem siedem punktów, byłem bliski jazdy w finale, mogę być z siebie dumny. Mój team wykonał dobrą robotę, podobnie jak znajomi, rodzina, sponsorzy i moja dziewczyna - skomentował.

- Już drugi raz wystartowałem z dziką kartą w Grand Prix, to dla mnie inspiracja. Zaangażowanie kibiców naprawdę nakręca. Już się nie mogę doczekać, aż znowu wystąpię w Cardiff. To wielka przyjemność. Przed zawodami nie było we mnie niepotrzebnych nerwów. Prawdę powiedziawszy czułem się bardziej wyluzowany niż przed każdymi innymi zawodami w tym roku - zakończył Craig Cook.

źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu: