Pierwotnie spotkanie to miało odbyć się w połowie czerwca. Przełożenie finału Drużynowego Pucharu Świata sprawiło jednak, że wszystkie mecze PGE Ekstraligi zostały przesunięte na 19 lipca. Fogo Unia Leszno będzie w tę niedzielę broniła 6-punktowej przewagi z wyjazdowego triumfu w Rzeszowie z PGE Stalą.
[ad=rectangle]
Gospodarze mają jak dotąd rozegrane jedno spotkanie więcej i są liderem tabeli. Przyjezdni z kolei znajdują się na przeciwnym biegunie, bowiem czeka ich walka o utrzymanie. Do miejsca szóstego tracą dwa punkty, ale przed nimi jest jeszcze zaległy pojedynek przed własną publicznością z zielonogórzanami.
Żurawie przyjadą do Leszna bez Kenniego Larsena. Duńczyk przechodzi jeszcze rehabilitację po złamaniu nogi i kostki w ligowym starciu we Wrocławiu. Sztab szkoleniowy chce skorzystać z zawodnika już w przyszłym tygodniu, kiedy to właśnie rzeszowianie odrobią zaległości. - Zrobimy wszystko, by do spotkania z Falubazem przystąpić w najmocniejszym składzie. O ile ze zdrowiem będzie wszystko w porządku, Kenni Larsen w tym meczu wystąpi - mówi prezes klubu z Podkarpacia Andrzej Łabudzki.
Głównymi żądłami PGE Stali mają być Greg Hancock i Peter Kildemand. Dwaj uczestnicy cyklu Grand Prix dzień wcześniej wystartują w kolejnej rundzie w Daugavpils. Nie powinno to być jednak dla nich większym problemem, a ich średnie - odpowiednio 2,273 i 1,921 - mówią same za siebie. To oni w każdym meczu w sezonie 2015 przewodzą PGE Stali.
Punkty dorzucać może także Dawid Lampart. Wychowanek rzeszowskiego klubu na "Smoku" rywalizował ostatnio tydzień temu w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych. Dwukrotnie udawało mu się wówczas wygrywać wyścigi. Jego partnerem był Mirosław Jabłoński, ale nie wypadł on aż tak okazale.
Groźni będą też z pewnością młodzieżowcy gości - Artur Czaja oraz Krystian Rempała. Ten pierwszy był rezerwowym niedzielnego finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Mimo to aż trzy razy oglądać go mogliśmy pod taśmą. Zdobył w tych gonitwach sześć punktów. Jeśli odjechałby pełne pięć wyścigów mógłby pokusić się nawet o wywalczenie jednego z medali.
W tych zawodach ze strony Byków wzięli udział z kolei Piotr Pawlicki, a także Bartosz Smektała. Ten pierwszy rozpoczął od "dwójki", lecz później dowoził do mety same "trójki" i ostatecznie na jego szyi zawisł srebrny medal. Młodszy o cztery lata "Smyk" spisał się nie wiele gorzej, bowiem na swoim koncie zapisał 10 "oczek", co pozwoliło mu zająć piątą lokatę. Złoty medal trafił do Fogo Unii jednak parę godzin później w rozegranych w padającym deszczu MPPK.
Swoje umiejętności zaprezentować tam mógł m.in. Tobiasz Musielak. Kapitan leszczyńskiej drużyny wraca do składu po paru rundach nieobecności. Co więcej, będzie miał nieco ułatwione zadanie, gdyż wystartuje z numerem 13. - Jesteśmy wysoko w tabeli i mamy ten komfort, że możemy sprawdzać różne warianty - powiedział menedżer Adam Skórnicki.
W związku z tym do pary z Przemysławem Pawlickim został przesunięty Emil Sajfutdinow, któremu ostatnio wiodło się nieco słabiej. - O Emila jednak jestem spokojny. Niejednokrotnie już udowadniał, że w kluczowych momentach możemy liczyć na jego pomoc - przyznał niedawno dyrektor klubu Ireneusz Igielski.
Nicki Pedersen w sobotę pojedzie w łotewskim turnieju SGP. Duńczyk liczy na to, że podtrzyma wysoką formę z paru ostatnich zawodów. Warto wspomnieć, że to właśnie on zwyciężył w gwiazdorsko obsadzonym 2. Finale SEC.
Awizowane składy:
PGE Stal Rzeszów
1. Greg Hancock
2. Mirosław Jabłoński
3. Dawid Lampart
4. Karol Baran
5. Peter Kildemand
6. Artur Czaja
Fogo Unia Leszno
9. Nicki Pedersen
10. Grzegorz Zengota
11. Przemysław Pawlicki
12. Emil Sajfutdinow
13. Tobiasz Musielak
14. Piotr Pawlicki
15. Bartosz Smektała
Początek spotkania: 19:30 (rez. nSport+HD)
Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Stanisław Pieńkowski
Informacja o sprzedaży biletów -->>
Zamów relację z meczu Fogo Unia Leszno - PGE Stal Rzeszów
Wyślij SMS o treści ZUZEL LESZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Prognoza pogody (za twojapogoda.pl):
Temperatura: 26°C
Wiatr: 14 km/h
Ciśnienie: 1012 hPa
Deszcz: 0.9 mm
Ostatni mecz na torze w Lesznie pomiędzy tymi drużynami rozegrano 3 czerwca 2013 roku. Wielu kibiców doskonale pamięta to spotkanie. Goście bowiem odmówili wyjazdu na tor, przez co leszczyńska Unia zwyciężyła 75:0. Była to zarazem najwyższa wygrana w historii polskiej ligi.