Spotkanie w Toruniu od początku zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Z jednej strony bowiem byli gospodarze, którzy w ostatnich tygodniach borykali się ze zniżką formy. Anioły pod koniec czerwca w ostatniej chwili wypuściły z rąk punkt bonusowy na rzecz mocno osłabionego SPAR Falubazu Zielona Góra. Z drugiej jednak stali goście. Stalowcy, po koszmarnym początku sezonu, w końcu nabrali wiatru w żagle. Gorzowianie odjechali trzy rewelacyjne mecze na swoim torze, w których średnio zdobywali prawie po 60 punktów. Jednak to dopiero wyjazd na trudny teren do Torunia miał być prawdziwą weryfikacją nowej jakości wprowadzonej przez Stanisława Chomskiego.
[ad=rectangle]
W maju w meczu obu tych drużyn na Stadionie im. Edwarda Jancarza górą okazali się być żużlowcy z grodu Kopernika, którzy sami byli w dobrej formie, ale trafili też na kryzys Stalowców. Anioły wygrały ten pojedynek różnicą sześciu punktów, więc przed niedzielnym rewanżem znaleźli się w bardzo korzystnym położeniu w kontekście walki o punkt bonusowy.
Zgodnie z oczekiwaniami pojedynek rozpoczął się bardzo wyrównanie. W biegu trzecim doszło do kuriozalnej sytuacji, w której najpierw za przekroczenie czasu dwóch minut został wykluczony Grigorij Łaguta, a później Tomasz Gapiński, który chciał wykorzystać tę chwilę i na moment podjechał do parku maszyn. W trakcie dwuosobowej powtórki wygranej przez Mateja Zagara zaczął padać intensywny deszcz, któremu towarzyszył równie mocny wiatr i przy stanie 9:8 dla Aniołów sędzia przerwał zawody. Po około czterdziestu minutach rozpoczęły się prace nad nawierzchnią. Kilkanaście minut później na dobre przestało padać i prawdopodobieństwo kontynuowania meczu wyraźnie wzrosło. Przerwa w zawodach wyniosła godzinę i czterdzieści minut; czwarty bieg wystartował o 19:00.
Jazda na torze po opadach to zazwyczaj jest loteria. Często zdarza się, że to gospodarze nie radzą sobie z rywalizacją. Tym razem jednak nawierzchnia sprzyjała miejscowym. Nawet jeśli przegrywali start, to na dystansie pierwszego okrążenia bez problemu odbijali pozycje. W pierwszych biegach po przerwie kompletnie nie radzili sobie z kolei zawodnicy z Gorzowa, dzięki czemu gospodarzom udało się w czterech biegach powiększyć jednopunktową przewagę aż o dwanaście "oczek"!
Skrót meczu KS Toruń - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news
Równania toru nieco przystopowały rozpędzone Anioły, ale tylko trochę. Po wygranym starcie gospodarze bez zarzutu spisywali się na dystansie i jedynie Matej Zagar oraz Niels Kristian Iversen byli w stanie skutecznie atakować na czele stawki. Raz udało się to nawet Krzysztofowi Kasprzakowi, ale w kolejnych biegach dojeżdżał on do mety za rywalami. Dopiero w biegu nominowanym dorzucił kolejną "trójkę" po bardzo ładnej walce. Jasne stało się jednak, że torunianie bez problemu rozstrzygną ten mecz na własną korzyść, a tym samym zyskają punkt bonusowy.
To nie przeszkodziło jednak zawodnikom w ciekawej rywalizacji. Szczególnie biegi z udziałem Kasprzaka i Zagara emocjonowały kibiców. Obaj byli właściwie jedynymi żużlowcami, którzy byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami. Wśród tych z kolei prym wiedli przede wszystkim Chris Holder i Jason Doyle, którzy zanotowali po jednej wpadce. Obaj zostali pokonani przez wspomnianego Zagara.
Gospodarze przypieczętowali triumf za trzy punkty piątym w tym spotkaniu podwójnym zwycięstwem w ostatnim biegu dnia. Ogólnie rzecz biorąc wygrali osiem wyścigów, czego efektem jest bardzo okazałe zwycięstwo.
Wyniki:
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - 33
1. Niels Kristian Iversen - 6+1 (1*,1,1,3,0)
2. Piotr Świderski - 2 (2,0,0,-)
3. Matej Zagar - 12 (3,2,3,3,d,1)
4. Tomasz Gapiński - 0 (w,0,0,-,-)
5. Krzysztof Kasprzak - 8 (0,1,3,0,1,3)
6. Bartosz Zmarzlik - 3 (2,0,1,0)
7. Adrian Cyfer - 2 (0,2,0)
KS Toruń - 56
9. Chris Holder - 13+1 (3,3,2,3,2*)
10. Adrian Miedziński - 4+3 (0,2*,1*,1*,)
11. Grigorij Łaguta - 7 (w,3,2,2,-)
12. Kacper Gomólski - 8+4 (2,2*,1*,2*,1*)
13. Jason Doyle - 13+1 (3,3,2*,2,3)
14. Oskar Fajfer - 2 (1,1,0)
15. Paweł Przedpełski - 9 (3,1,3,2)
[event_poll=34840]
Bieg po biegu:
1. (58,91) Holder, Świderski, Iversen, Miedziński 3:3
2. (58,32) Przedpełski, Zmarzlik, Fajfer, Cyfer 4:2 (7:5)
3. (59,09) Zagar, Gomólski, Łaguta (w/2min), Gapiński (w/2min) 2:3 (9:8)
4. (58,63) Doyle, Cyfer, Przedpełski, Kasprzak 4:2 (13:10)
5. (58,97) Łaguta, Gomólski, Iversen, Świderski 5:1 (18:11)
6. (58,50) Doyle, Zagar, Fajfer, Gapiński 4:2 (22:13)
7. (58,09) Holder, Miedziński, Kasprzak, Zmarzlik 5:1 (27:14)
8. (58,66) Przedpełski, Doyle, Iversen, Świderski 5:1 (32:15)
9. (58,72) Zagar, Holder, Miedziński, Gapiński 3:3 (35:18)
10. (59,09) Kasprzak, Łaguta, Gomólski, Cyfer 3:3 (38:21)
11. (59,38) Zagar, Doyle, Miedziński, Kasprzak 3:3 (41:24)
12. (59,65) Iversen, Łaguta, Zmarzlik, Fajfer 2:4 (43:28)
13. (59,56) Holder, Gomólski, Kasprzak, Zagar (d4) 5:1 (48:29)
14. (60,15) Kasprzak, Przedpełski, Gomólski, Zmarzlik 3:3 (51:32)
15. (59,78) Doyle, Holder, Zagar, Iversen 5:1 (56:33)
Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego.
Sędzia: Artur Kuśmierz,
Widzów: około 10 000 osób,
NCD: Chris Holder (58,09) w biegu nr VII.