Kontuzja nie powstrzymała Grzegorza Walaska. "Czuję się jak po okresie zimowym"

Grzegorz Walasek wystąpił w niedzielnym meczu w Zielonej Górze, choć jeszcze nie do końca zaleczył kontuzję. - Czuję się jak po okresie zimowym - przyznał zawodnik SPAR-u Falubazu.

Wychowanek zielonogórskiego klubu w niedzielnym spotkaniu przeciwko Betard Sparcie Wrocław wywalczył dziewięć punktów i dwa bonusy w sześciu wyścigach. - Liczyłem na dobre starty, bo z walką na dystansie mam jeszcze trochę kłopot. Jest u mnie trochę blokady, nie jadę pewnie, mam mało startów, więcej leżę niż jeżdżę. Czuję się tak, jakbym był po okresie zimowym, wsiadam na motocykl i wszystko czuć od nowa. Jeszcze nie jest u mnie tak, jak powinno być. Jest inaczej niż u innych zawodników, którzy jeżdżą na co dzień - przyznał Grzegorz Walasek w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

[ad=rectangle]

Kwestia występu niespełna 39-latka w meczu z wrocławianami rozstrzygnęła się dopiero podczas piątkowego treningu. - Miałem założoną taką "ósemkę" przy złamanym obojczyku i ona mi trochę stabilizowała, głównie przy starcie, odciążała mi bark. Trening poszedł pomyślnie, ja czułem się dobrze. Nie zakładałem, że ktoś we mnie lub ja w kogoś wjadę, bo przy upadku mogło być różnie. Skończyło się cało - wyjaśnił.

Dorobek byłego uczestnika cyklu Grand Prix mógłby być jeszcze bardziej okazały, gdyby nie "zero" w jego pierwszym starcie, kiedy to odjechał zbyt daleko od krawężnika. - Gdybym jechał bez kontuzji, na pewniaka, to bym utrzymał krawężnik, bym się wepchał. To jest czasami trudne, gdy leży się raz, drugi, trzeci - teraz zacząłem zbyt dużo myśleć na torze i musi mi to przejść - powiedział Walasek.

źródło: Radio Zielona Góra

Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Źródło artykułu: