Karol Baran: Było wiele upadków, ale też mnóstwo walki

W niedzielę Fogo Unia Leszno wysoko pokonała PGE Stal Rzeszów 57:32. Mimo przepaści w końcowym wyniku, na stadionie im. Alfreda Smoczyka nie brakowało emocji.

Na domowym torze Byków sześć punktów w takiej samej liczbie startów wywalczył Karol Baran (1,3,w,2,t,w). Niespełna 34-latek w niedzielę jako jedyny pokonał świetnie dysponowanego Piotra Pawlickiego. - Poza tymi dwoma upadkami i taśmą było naprawdę fajnie, bo zbierałem punkty. Gdy zdobywa się ważne oczka, to wynik końcowy jest w miarę w porządku. Dzięki pomocy ludzi z Rzeszowa, których nazwisk niestety nie mogę wymienić, w Lesznie miałem nowy silnik. Uczę się tej jednostki, potrafię wygrać wyścig na trudnym terenie z Piotrkiem Pawlickim, który rzadko przegrywa u siebie, więc jest do dobry silnik. Teraz jest kwestia dopasowania go w Rzeszowie, a wtedy będę robił więcej punktów, niż było to w tym spotkaniu - podsumował "Carlos" w rozmowie z UniaLesznoTV.

[ad=rectangle]
Wliczając "zera", wykluczenia, upadki i defekty, żużlowcy PGE Stali Rzeszów aż 12 razy kończyli wyścig bez punktów. - Trener powiedział, że tylu zer w programie jeszcze nie wpisał. Wynik może nie odzwierciedla tego, co było na torze. Było wiele upadków, ale też mnóstwo walki. My zbieramy swoje punkty, a Unia Leszno idzie na mistrzostwo. Czekają nas ważne mecze na swoim obiekcie, które chcemy wygrać, zdobywając ważne oczka - dodał Baran.

źródło: UniaLesznoTV

Skrót meczu Fogo Unia Leszno - PGE Stal Rzeszów

{"id":"","title":""}

Źródło: x-news/PGE Ekstraliga

Źródło artykułu: