Spotkanie, jakie odbędzie się w niedzielę na MotoArenie to drugi obok derbów lubuskich hit dwunastej kolejki PGE Ekstraligi. Torunianie z czternastoma punktami na koncie zajmują obecnie piątą lokatę w tabeli i jeśli nie chcą skomplikować swojej sytuacji, muszą sięgnąć po drugie w sezonie zwycięstwo nad Fogo Unią. W Lesznie udało im się wygrać 46:44.
[ad=rectangle]
- Zaliczka z pierwszego meczu jest na tyle niska, że nie możemy być pewni nawet bonusu. Jedziemy jednak u siebie, dlatego będziemy celować w zdobycie kompletu trzech punktów. Do końca rundy zasadniczej pozostało już niewiele meczów i ten margines błędu jest mocno ograniczony. Musimy wygrać z Unią, jeśli nie chcemy oglądać się na rywali - zaznaczył menedżer KS Toruń w rozmowie z naszym portalem.
Jedynym osłabieniem Aniołów będzie w niedzielę brak Oskara Fajfera, który jest zawieszony za czerwoną kartkę w wyjazdowym meczu z PGE Stalą Rzeszów. W składzie z konieczności pojawi się inny młodzieżowiec - Dawid Krzyżanowski. - Jest to niewątpliwie osłabienie, bo zapowiada się ciężki i wyrównany mecz. Jak popatrzymy na to, jak nasze spotkania czasem przebiegają, to zobaczymy, że jeden czy dwa punkty w tę czy drugą stronę mogą być decydujące dla wyniku meczu. Mam nadzieję, że Dawid z tą sytuacją sobie poradzi. Nie jest to dla niego łatwe, bo wskakuje do składu w trudnym momencie sezonu, do tego w meczu z niełatwym przeciwnikiem. Oby doświadczenie, jakie dzięki temu zyska w najbliższym czasie zaprocentowało - stwierdził Gajewski.
W środowisku żużlowym pojawiły się w ostatnim czasie opinie, jakoby lider tabeli, Fogo Unia, łapał przed końcem rundy zasadniczej zadyszkę. Świadczyć miałaby o tym nierówna postawa takich zawodników jak Emil Sajfutdinow czy Przemysław Pawlicki, a także mało przekonująca wygrana nad gorzowską Stalą (48:42). - Może i takie opinie rzeczywiście się pojawiają, ale ja w każdym razie tej zadyszki po Unii Leszno nie widzę. Obserwując starty jej zawodników w IMME czy podczas zawodów w Szwecji widzimy, że spisują bardzo dobrze. W niedzielę jedziemy u siebie, ale spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. To może być zacięty mecz, podobnie jak ten w Lesznie - podsumował Gajewski.