Grzegorz Walasek zawalił derby. Falubaz odstawi go od składu?

Jarosław Galewski 10 Sierpnia 2015, 13:00

Spotkanie w Gorzowie dostarczyło wielu emocji. Zdecydowanie lepiej rozpoczęli je gospodarze, ale SPAR Falubaz szybko wrócił do gry i odrobił straty. W Zielonej Górze nikt nie ma wątpliwości. Mecz z mistrzami Polski można było wygrać, ale zabrakło punktów Grzegorza Walaska. Występ tego zawodnika jest o tyle zaskakujący, że na ogół czuł on się bardzo dobrze na gorzowskim owalu. Przed tym sezonem gorzowianie byli nawet zainteresowani podpisaniem z nim kontraktu. - Zaraz po meczu była do załatwienia cała masa procedur formalnych, więc z Grzegorzem krótko rozmawiał trener. Wiem jednak, że żadnych większych wniosków na razie nie ma. To jednak normalne, na gorąco się takich spraw nie rozwiąże - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Frątczak.

Na fatalny występ Walaska mogło złożyć się wiele czynników. Frątczak przekonuje jednak, że bezbarwna jazda nie wynikała z kwestii finansowych. - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji dotyczącej jego dalszych występów. Na pewno będziemy jednak się zastanawiać i rozmawiać. W tej chwili wszystko jest zbyt "ciepłe". Próbowaliśmy się pomóc Grzegorzowi w trakcie meczu, bo widzieliśmy, że ma problemy. Skupialiśmy się przede wszystkim na kwestiach sprzętowych, ale też i mentalnych. Z innymi było w porządku, ale w przypadku Grzegorza to nie zadziałało. Nic innego w stosunku do niego nie mogliśmy zrobić. Mam wrażenie, że on jest sfrustrowany całym tym sezonem i to jest główny kłopot. Kwestie finansowe? Nie szukajmy problemu, tam gdzie go nie ma - wyjaśnił Frątczak.

Po meczu w Gorzowie sytuacja SPAR Falubazu jest bardzo trudna. Drużyna ma ciągle szanse na awans do play-off, ale musiałaby wygrać mecz w Lesznie. Nie można wykluczyć, że na to spotkanie pojedzie już bez Grzegorza Walaska. W niedzielę z dobrej strony pokazał się Patryk Dudek, a poza tym istnieje szansa, że do czasu najbliższego meczu wykuruje się lider Piotr Protasiewicz.