Polsko-duńska batalia o tytuł - 2. Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Lublinie (zapowiedź)

Konrad Mazur 14.08.2015, 16:15

W sobotę odbędzie się 2. finał IMŚJ. Najlepsi młodzieżowcy tym razem będą rywalizować na polskiej ziemi. Areną zmagań będzie Stadion Miejski w Lublinie, który po raz pierwszy gości światowy finał.

W tym artykule dowiesz się o:

SGP2 / IMŚJ

Po raz pierwszy w historii Lublin będzie gościć imprezę rangi mistrzowskiej. Nigdy wcześniej w Kozim Grodzie nie zorganizowano finału światowych rozgrywek. W 2015 roku nadarza się okazja, aby to miasto dołączyło do grona lokalizacji, gdzie takie zawody się odbyły. Organizatorzy zapewniają, że są przygotowani na przyjęcie najlepszych juniorów świata. - W tym tygodniu finalizowaliśmy trwającą od pół roku pracę związaną z organizacją lubelskiego finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W piątek wszystkie kwestie powinny być już załatwione, jesteśmy gotowi - zapewnia prezes lubelskiego klubu, Andrzej Zając.
[ad=rectangle]
Po pierwszym finale, który odbył się w Lonigo, klasyfikacji generalnej przewodzą dwaj zawodnicy: Mikkel Michelsen i Bartosz Zmarzlik. Ciężko wskazać, który z nich ma większe szanse na zdobycie pierwszej w karierze mistrzowskiej korony. Zarówno Zmarzlik jak i Michelsen to czołowe postacie w swoich polskich zespołach. Obaj notują regularnie dobre występy w PGE Ekstralidze oraz Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Minimalną przewagą dla wychowanka Stali Gorzów będzie znajomość toru w Lublinie. Zmarzlik kilkukrotnie prezentował się przy Alejach Zygmuntowskich, z kolei Michelsen nie miał wcześniej możliwości sprawdzenia się tutaj.

Kto jeszcze może włączyć się do walki o czołowe lokaty? Trzecie miejsce zajmuje obecnie Nikolaj Busk Jakobsen, a czwarte jego rodacy Mikkel Bech i Anders Thomsen. Duńczycy to najliczniejsza nacja reprezentowana w tych rozgrywkach. Startuje ich w sumie szóstka. Ciężko przypuszczać, że chociaż jeden nie znajdzie się na podium sobotnich zawodów. W stawce finalistów jadą także Australijczycy, Brady Kurtz oraz Max Fricke. Obaj wywalczyli po dziesięć punktów na włoskiej ziemi i liczą się w walce o najważniejsze pozycje.

Na pewno łatwo pola nie oddadzą pozostali Polacy, a więc Paweł Przedpełski i Maksym Drabik, który wystartuje w tych zawodach jako dzika karta. Drabik może być jedną z niespodzianek tego finału. Syn utytułowanego polskiego żużlowca jest filarem Betardu Sparty Wrocław, a ponadto nie zawodzi w innych imprezach. Warto dodać, że ten zawodnik w tym roku wygrał krajowy finał IMŚJ, który odbył się właśnie w Lublinie. Uzyskane doświadczenie z tamtego dnia może okazać się dla niego bardzo przydatne.

Maksym Drabik już raz wygrał w Lublinie. Czy tym razem pokrzyżuje rywalom szyki?

Na znacznie lepszy występ liczy Andrzej Lebiediew. Łotysz na torze w Lonigo wywalczył raptem pięć "oczek" i w Lublinie spróbuje ten wynik poprawić. Lebiediew jest obok Polaków i Andersa Thomsena jedynym jeźdźcem, który ścigał się na lubelskim owalu i trzeba przyznać, że z dobrym skutkiem. Jeśli Lebiediew jeszcze marzy o medalu, musi swoją wiedzę o torze przełożyć na punkty.

Na liście startowej doszło do kilku zmian. Zawieszony jest Aleksandr Łoktajew, w miejsce którego pojedzie Valentin Grobauer. Pierwotnie jedną z dzikich kart otrzymał Brytyjczyk Kyle Howarth, lecz w Lublinie wystąpi ostatecznie Michael Haertel.

Lista startowa:
1. Brady Kurtz (Australia)
2. Bartosz Zmarzlik (Polska)
3. Michael Haertel (Niemcy)
4. Nikolaj Busk Jakobsen (Dania)
5. Emil Groendal (Dania)
6. Andrzej Lebiediew (Łotwa)
7. Paweł Przedpełski (Polska)
8. Mikkel Michelsen (Dania)
9. Wiktor Kułakow (Rosja)
10. Valentin Grobauer (Niemcy)
11. Stefan Nielsen (Wielka Brytania)
12. Max Fricke (Australia)
13. Maksym Drabik (Polska)
14. Mikkel B. Jensen (Dania)
15. Victor Palovaara (Szwecja)
16. Anders Thomsen (Dania)

17. Adrian Cyfer (Polska)
18. Kacper Woryna (Polska)

Początek: godz. 16:00
Sędzia: Aleksandr Latosiński (Ukraina)