Nie lubię patrzeć w przyszłość - rozmowa z Andrzejem Lebiediewem, żużlowcem Lokomotivu Daugavpils
Andrzej Lebiediew to czołowy łotewski żużlowiec. Junior z Daugavpils ocenia swoje tegoroczne starty w IMŚJ, lidze polskiej oraz reprezentacji narodowej. Lebiediew po tym sezonie kończy wiek juniora.
Byłeś jednym z niewielu zawodników, którzy mieli okazję ścigać się w przeszłości w Lublinie. Odjechałeś tu kilka meczów ze swoim macierzystym Lokomotivem. Ta wiedza jakoś pomogła ci w uzyskanym wyniku?
- Zawsze mi się podobało w Lublinie. Geometria toru jest bardzo fajna, tylko jak zawsze trochę dziurawy. Nie wykorzystałem tutaj ani jednego silnika, na którym startowałem dotychczas w Lublinie. Nie wiem w jakim stopniu poprzednie starty pomogły mi w dopasowaniu motocykli do tego toru. Po prostu lubię tu jeździć. Fajny tor, do walki, trzeba tylko trochę załatać te dziury i powinien być perfekcyjny.
Ostatni finał IMŚJ odbędzie się w Pardubicach. Czy masz jakieś doświadczenia związane z tym obiektem? Co potrafisz o nim powiedzieć?
- Tak, miałem okazję tam jeździć. Udało mi się nawet wygrać kwalifikacje do mistrzostw Europy juniorów. Właśnie w Pardubicach awansowałem do finałów IMŚJ. Staram się nie przejmować tym jak będzie przygotowany ten tor. Trzeba jechać, tam zdecyduje dyspozycja dnia. W rozmowie, czy w teorii zawsze jest łatwiej, niż w praktyce.
Twój zespół, Lokomotiv Daugavpils bardzo dobrze radzi sobie w Nice PLŻ. Jesteście w czołowej trójce ligi. Jak oceniłbyś szanse swojej ekipy w walce o PGE Ekstraligę?
- Myślę, że jeszcze za wcześnie by to oceniać, choć runda zasadnicza powoli dobiega końca. Jak na razie nie było u nas jeszcze postawionych celów na play-off. Chcielibyśmy zająć jak najlepszą pozycję wyjściową przed rundą finałową. A dalej zdecyduje kierownictwo klubu. Jeśli mamy walczyć o awans, to tak będzie i postaramy się o to z całych sił. Jeszcze nie wiemy czego chce zarząd. Przed sezonem zakładano, abyśmy awansowali do play-off.
W przeszłości jeździłeś jako dzika karta podczas Grand Prix Łotwy. Nie było ci dane doczekać tego w tym sezonie. Działacze postawili tym razem na Kjastasa Puodżuksa, który spisał się bardzo słabo. Czy jesteś rozgroczony, że nie dostałeś szansy startu?
- Organizatorzy zdecydowali się postawić na Kostię, a nie na mnie. Nie jestem rozczarowany, że nie pojechałem z dziką kartą, to nie jest dla mnie priorytet w tym sezonie. Jestem juniorem, trzeba wozić punkty, a marzenia może kiedyś się spełnią i powalczę w cyklu Grand Prix. Może dostanę dziką kartę u nas w domu w przyszłym roku. Moim marzeniem, a myślę, że i każdego zawodnika jest startować w cyklu i walczyć tam cały sezon.
Sezon 2015 jest twoim ostatnim w gronie juniorów. Myślisz już trochę jak poradzisz sobie w dorosłym speedway’u?
- Tak jak nie lubię patrzeć na wynik, tak nie lubię patrzeć w przyszłość. Jest jeszcze dużo zawodów przede mną. Po sezonie będę się zastanawiał co udało mi się osiągnąć, co zrobiłem źle i wyciągnę z tego wnioski. Teraz skupiam się aby dobrze zakończyć ten sezon.
W przyszłym sezonie działacze i trener Lokomotivu będą musieli znaleźć zawodnika, który zastąpi cię na pozycji juniora. Czy jest jakiś młodzieżowiec, który może okazać się godnym następcą?
- Jest chłopak, który kończy w tym roku szesnaście lat i myślę, że może być dobrym zawodnikiem. Może nie będzie tego widać od razu, ale musi objeździć się w zawodach i na różnych torach. Zaczyna szukać możliwości jazdy. Na razie nie wygląda to źle. Uważam, że nabierze wprawy, doświadczenia i będzie woził cenne punkty dla naszej drużyny.
Na koniec rozmowy powiedz co słychać w Rydze. To drugi po Daugavpils ośrodek żużla na Łotwie. W tamtym roku miała się tam odbyć runda GP. Czy w przyszłym roku cykl może zawitać tam ponownie?
- Jeszcze nie wiem, czy będzie tam Grand Prix, czy SEC. Na pewno będzie tam mocna impreza. Nie wiem na co zdecydują się działacze. Stadion jest perfekcyjnie przygotowany, tor jest już odpowiednio wyposażony, co nie miało miejsca rok temu. Ponadto otworzyła się tam szkółka żużlowa i pomalutku, małymi kroczkami idą do przodu. Może za pięć lat przyjdzie jakiś chłopak, który wesprze naszą reprezentację i nie będzie tylko z Daugavpils, tak jak jest to teraz.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>