Artur Czaja chwali PGE Stal Rzeszów, ale skłania się ku pierwszej lidze
Dla wychowanka częstochowskiego Włókniarza bieżący sezon jest ostatnim w gronie juniorów. Jaką Artur Czaja widzi dla siebie przyszłość? 21-latek kieruje się rozsądkiem.
Mateusz Makuch
Artur Czaja po obecnym sezonie żegna się z kategorią juniorską. W PGE Ekstralidze pochodzący z Psar Śląskich "Józek" reprezentuje PGE Stal Rzeszów. Dla Żurawi wystąpił dotąd w 14 meczach i osiągnął średnią biegową 1,151. Poza startami w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce ścigał się również m.in. w zawodach młodzieżowych i w Szwecji, gdzie jest zawodnikiem Ornarny Mariestad. Sezon dla Czai powoli dobiega końca. Jaki on był jego zdaniem?
- W ligach zagranicznych wszystko było po mojej myśli. Cieszę się ze startów w szwedzkiej Allsvenskan i uważam, że tam było "ok". W Polsce natomiast raz było gorzej, raz lepiej. Taki trochę mieszany ten sezon był w moim wykonaniu. Szkoda mi też startów w IMŚJ, ale to wynikło nie z mojej winy, o czym zresztą kiedyś już mówiłem. Muszę iść naprzód - oznajmił Czaja.
W roku 2016 Artur Czaja będzie już seniorem. Gdzie trafi?
Czaja przed aktualnymi rozgrywkami po raz pierwszy zmienił klub w Polsce. Dotychczas startował z Lwem na piersi i bronił barw macierzystego Włókniarza. Do Rzeszowa z Częstochowy udał się nie samodzielnie, bowiem wraz z nim powędrowali tam Mirosław Jabłoński, Peter Kildemand a także menedżer Jarosław Dymek. Ich obecność pomogła mu w aklimatyzacji w nowym dla niego miejscu. - Jak już kiedyś wspominałem, m.in. dlatego zdecydowałem się na klub z Rzeszowa, bo tam było pół Częstochowy. Fajnie, że było dużo osób, z którymi pracowałem we Włókniarzu. W PGE Stali panowała świetna atmosfera, ogólnie lubię tamtejszy tor i tak jak już powiedziałem, w Rzeszowie jest naprawdę fajnie - zakończył 21-letni żużlowiec.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>