Kacper Gomólski został ukarany czerwoną kartką za faul na Piotrze Pawlickim w dziewiątym wyścigu zawodów. Wina zawodnika gospodarzy nie budzi dyskusji, ale jego wykluczenie z dalszej rywalizacji wzbudziło sporo kontrowersji. - Powiem szczerze, że mam wątpliwości co do słuszności tej kartki - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom. - Widziałem winę Kacpra, ale nie potrafię doszukać się żadnej premedytacji w jego zachowaniu. Być może należało pokazać mu żółtą kartkę. Sędzia podjął jednak inną decyzję. Faul był, ale złośliwości nie widziałem. Wiele mówi też reakcja żużlowca, który od razu podbiegł do rywala. Inna sprawa, że Kacper i Piotrek to akurat bliscy koledzy - dodał Kryjom.
Władze PGE Ekstraligi przed rundą play-off zapowiedziały, że sędziowie będą zdecydowanie karać niebezpieczną jazdę. Jako pierwszy w decydującej części rozgrywek z dalszej rywalizacji wykluczony został właśnie Gomólski, którego zabraknie podczas rewanżowego meczu w Lesznie. - Mecz jest meczem i nie powinno mieć znaczenia, czy mówimy o spotkaniu w rundzie zasadniczej czy finałowej. Podobnie stanowi zresztą regulamin. Nie mamy osobnych regulacji dla rundy play-off. Być może Ekstraliga podjęła działania prewencyjne po tym, co stało się z Darcym Wardem. Pamiętajmy też o tym, że Australijczyk nie doznał kontuzji po ataku innego zawodnika. To był nieszczęśliwy wypadek - podkreśla Kryjom.
Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że brak Kacpra Gomólskiego to duże osłabienie toruńskiej ekipy w kontekście rewanżu. - Torunianie nie dysponują kolejnym krajowym zawodnikiem na poziomie Kacpra czy Adriana. Będą musieli wystawić trzeciego juniora i ograniczyć jego starty do zera. Jacek Gajewski podczas meczu w Lesznie będzie mieć pełne ręce roboty. Torunianie nie stoją jednak na straconej pozycji. 49 punktów to wcale nie jest mało. Jeśli w rewanżu zaskoczy dwóch lub trzech zawodników, to mogą utrzymać przewagę. Unia jest jednak bardzo mocna u siebie. Wszystko jest otwarte, aczkolwiek faworytem pozostają Byki - twierdzi Kryjom.
Były menedżer Unibaksu Toruń uważa, że sędzia Artur Kuśmierz podjął w niedzielę jeszcze jedną kontrowersyjną decyzję. Dotyczy ona wykluczenia Przemysława Pawlickiego po ataku Jasona Doyle'a. - Dla mnie bezdyskusyjnym faktem jest to, że doszło pomiędzy nimi do kontaktu. Widziałem to tak, że to Jason wjechał w tor jazdy Przemka powodując tym samym jego upadek. Żadnego naciągania ze strony zawodnika Unii się nie doszukałem. Byłem zdziwiony tą decyzją - dodaje na zakończenie Kryjom.
Jak można przeszkadzać zawodnikom KST w zdobywaniu punk Czytaj całość