Zenon Plech: Toruń i Wrocław w finale

 / Na zdjęciu: Zenon Plech
/ Na zdjęciu: Zenon Plech

Zenon Plech uważa, że Fogo Unia będzie miała problem z odrobieniem ośmiopunktowej straty z pierwszego spotkania. - Po stronie toruńskiej mamy więcej rutyny. Leszczynianie mogą się pogubić - ocenia przed rewanżem w Lesznie.

Po pierwszym spotkaniu na MotoArenie w lepszej sytuacji są torunianie, którzy wygrali 49:41. - To z jednej strony dużo, a z drugiej mało. Unia będzie miała jednak naprawdę ciężkie zadanie, bo KS Toruń potrafi jeździć na leszczyńskim torze. Wystarczy spojrzeć w jakiej dyspozycji jest Paweł Przedpełski. Jeśli swój wynik poprawi Jason Doyle, Unii ciężko będzie wypracować większą przewagę, a mecz będzie wyrównany - ocenia Zenon Plech.

Nie wiadomo jak leszczynianie wytrzymają niedzielny mecz pod względem psychicznym. W związku z wyższą pozycją po rundzie zasadniczej będzie ciążyła na nich większa presja niż na rywalach. - Menedżer Unii mówi, że muszą zdobyć złoto, ale w sporcie nie ma czegoś takiego. Zdarzają się niespodzianki i nieprzewidziane sytuacje. W tej chwili w lepszym położeniu jest KS Toruń i gdybym miał typować, wskazałbym, że to goście awansują do finału. Mówi się, że atutem leszczynian jest ambicja i młodość. Wydaje mi się jednak, że po stronie toruńskiej mamy jednak więcej rutyny - uważa.

Niewykluczone, że wobec trudnej sytuacji przed rewanżem, Fogo Unia będzie chciała zaskoczyć torunian torem. Może być on znacznie bardziej przyczepny niż w rundzie zasadniczej. - Obecna sytuacja powoduje, że leszczynianie mogą ze swoją nawierzchnią rzeczywiście kombinować. Nie jestem jednak przeciwnikiem tego, że gospodarz próbuje zaskoczyć rywala torem. Nawierzchnia musi być handicapem. Trudno byłoby oczekiwać, by wszyscy ubijali tor tak jak w Grudziądzu. Niektóre nawierzchnie są bardziej przyczepne. Ważne, by na całej szerokości i długości tor był jednakowy - podkreśla Zenon Plech.

Były żużlowiec nie spodziewa się natomiast, by niespodziankę przyniosło drugie półfinałowe spotkanie. Betard Sparta Wrocław wygrała w pierwszym meczu z Unią Tarnów różnicą osiemnastu punktów. - To zbyt duża przewaga, by coś mogło jeszcze się wydarzyć. Tarnowianie mogą u siebie wygrać, ale Sparta posiada Woffindena, Janowskiego i Drabika. Trener Baron będzie mógł żonglować zmianami, by spokojnie tę zaliczkę z Częstochowy wybronić - kwituje Plech.

Trwa sprzedaż biletów na finał SEC w Ostrowie Wlkp. - KLIKNIJ TUTAJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Komentarze (203)
avatar
maks pierwszy
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj Zenek Zenek osiem punktow to wiadomo ze w cuglach odrobią osiem to nie szesnascie.Wiadomo ze Niedojda nie będzie punktować,Holder jako tako Doyl słabiutko Łaguta to nie ten Lagu Czytaj całość
avatar
TOROazul
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj kupon nie wszedł. 
Józef Król
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zenek dał du.y ale tylko w połowie ;D no w sumie mógł dać całą .Zawsze coś 
avatar
buteo
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a mówiłem : nie pij tyle... 
avatar
Xmen72
13.09.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak tam Panie Zenonie samopoczucie hmm chyba słabo Unia jednak lepsza od Pierników ;p