Problemy Rafała Konopki przed III turniejem Lotto Poznań Speedway Cup

W sobotę Rafał Konopka po raz drugi wystartuje w turnieju Lotto Poznań Speedway Cup. Zawodnik przed tą imprezą zmagał się ze sporymi problemami, bowiem awarii uległ jego bus.

W tym artykule dowiesz się o:

W wyniku tegoż incydentu Rafał Konopka był zmuszony powrócić do domu samolotem, a następnie wylecieć do Polski. W busie pozostał cały sprzęt zawodnika. Warto odnotować, że przed II edycją Lotto Poznań Speedway Cup 23-latek również zmagał się z kłopotami. Wówczas zagubił się jego bagaż. Z pomocą reprezentantowi Peterborough Panthers wyszli Tobiasz Musielak oraz sponsor. Podobnie będzie i tym razem.

Poniżej prezentujemy treść wpisu opublikowanego na FanPage Rafała Konopki:

Zapewne niewielu z was wie, że gdy po raz pierwszy leciałem z Londynu na 2. edycję Lotto Poznań Speedway Cup mój bagaż zaginął na lotnisku. Jedyne co miałem przy sobie to daszek od kasku. Z soboty na niedziele spałem zaledwie dwie godziny. Praktycznie całą noc składałem motor na zawody, który udostępnił mi mój sponsor, pan Lisiecki. O trzeciej nad ranem spotkałem się z Tobiaszem Musielakiem, który pożyczył mi kewlar, kask, ochraniacze, buty itp. O godzinie 10 jako jeden z nielicznych uczestniczyłem w porannym treningu. Podczas zawodów zająłem 6. miejsce, z którego jestem bardzo zadowolony. Po turnieju pojechałem na lotnisko w Poznaniu, by odebrać zagubiony bagaż, który na szczęście się odnalazł. O godzinie trzeciej byłem już w drodze na lotnisko w Berlinie, ponieważ w poniedziałek miałem mecz ligowy z moją angielską drużyną Peterborough Panthers.

Dziś po raz drugi mam zaszczyt uczestnictwa w turnieju Lotto Speedway Cup w Poznaniu. Niestety najprawdopodobniej i tym razem nie będę mógł wystartować w swoim kewlarze, jak i na swoich motocyklach. Podczas jazdy z Anglii do Polski niedaleko Londynu miałem awarię samochodu i musiałem wrócić do domu samolotem. W samochodzie zostało wszystko to, co miałem uszykowane na dzisiejsze zawody. Po raz kolejny musiałem poprosić o pomoc Tobiasza oraz pana Lisieckiego, którym bardzo dziękuję za wsparcie.

Obecny sezon nie jest dla mnie łatwy. Praktycznie cały czas jestem sam w Anglii i wszystko jest na mojej głowie. Motory na zawody szykuję sam, jadę na nie sam, podczas zawodów jestem sam, do domu także kieruje sam. Czasami zdarzają się mecze cztery dni pod rząd, ponieważ często staruje jako gość. Wiem dlaczego i po co to robię. Cały czas uczę się angielskiego żużla, ponieważ tory w Premier League nie należą do najłatwiejszych. Choć czasami mam w życiu pod górkę, nie poddaję się i staram się każdego dnia budzić się z uśmiechem na twarzy. Jeszcze raz bardzo dziękuje wszystkim, którzy mnie wspierają w dobrych jak i złych chwilach. Do zobaczenia o 15.30 na Lotto Speedway Cup w Poznaniu!

Źródło artykułu: