Wrocławianie jeszcze przed rewanżem w Lesznie podjęli decyzję, że "krążki", które ostatecznie zdobędą zostaną wystawione na licytację. Wszystkie zebrane pieniądze trafią w ten sposób do Darcy'ego Warda, który przechodzi rehabilitację po wypadku w jednym ze spotkań PGE Ekstraligi.
Młodzieżowiec Betardu Sparty, Maksym Drabik, pytany o wspomniany gest, odparł: - Myślę, że robimy coś dobrego. Ogromnie się cieszę tym srebrem, ale posiadanie medalu nie jest najważniejsze. Będziemy o tym sukcesie pamiętać, a poza tym na dekoracji zrobiono nam sporo zdjęć z "krążkami". Jakąś pamiątkę więc mamy.
Wicemistrzostwo Polski zdobyte z Betardem Spartą jest niewątpliwie największym sukcesem w dotychczasowej karierze Drabika. - Gdyby przed sezonem ktoś mi powiedział, że zakończymy ligę tak dobrze, nie wiem czy bym uwierzył. Do tej pory oswajam się z tym sukcesem. Wow, my naprawdę to zrobiliśmy! - stwierdził z uśmiechem po finale Drabik.
Wrocławianie czują spory niedosyt po przegranym meczu w Częstochowie. W rewanżu, który zakończył się remisem, pokazali, że mogli być dla Fogo Unii równorzędnym rywalem. - W drugim spotkaniu nie odpuszczaliśmy i zrobiliśmy co tylko mogliśmy, by osiągnąć dobry wynik. Nie udało się wygrać dwumeczu, ale i tak mamy co świętować. Zarówno dla mnie, jak i mojej drużyny ten sezon był po prostu "mega" - skomentował w swoim stylu Maksym Drabik.
Maksym Drabik bez żalu oddał medal. "Cieszę się, że pomagamy Darcy'emu"
Zawodnicy Betardu Sparty zdecydowali się oddać srebrne medale za wicemistrzostwo Polski na licytację dla Darcy'ego Warda. - Myślę, że robimy coś dobrego. Posiadanie medalu nie jest najważniejsze - przyznaje Maksym Drabik.
Źródło artykułu: