Kildemand: Nie czułem presji dopóki nie miałem szans na pierwszą ósemkę

Peter Kildemand dobrze spisał się podczas Grand Prix w Toruniu, ale jego pozycja w walce o pierwszą ósemkę nie uległa zmianie. Duńczyk będzie miał trudne zadanie podczas ostatniej rundy.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziesięć zdobytych punktów pozwoliło bez problemu awansować Peterowi Kildemandowi do półfinału podczas Grand Prix w Toruniu. W tym jednak Duńczyk dojechał do mety na trzeciej pozycji i odpadł z dalszej rywalizacji. - Zdobyłem jedenaście punktów i awansowałem do półfinału, więc niby nie było źle. Zmieniłem motocykl na dwa ostatnie wyścigi i naprawdę czułem, że siedzę na bardzo szybkiej maszynie. Jestem więc trochę rozczarowany, że nie udało się awansować do finału - powiedział "Pająk" w rozmowie z WP SportoweFakty.

Sytuacja Duńczyka w klasyfikacji generalnej jest dość skomplikowana. Duńczyk musiałby odrobić sporo punktów do Chrisa Holdera aby zająć ósme miejsce gwarantujące jazdę w cyklu w przyszłym roku. - To co uzbierałem jest całkiem dobrym dorobkiem do klasyfikacji generalnej i ja jestem zadowolony, ale miejsce w pierwszej ósemce może być sporym problemem. Tracę czternaście punktów do Holdera, który na ten moment wydaje się być w gazie. W Australii dam z siebie wszystko. Wierzę w swoje szanse i mam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli - stwierdził Kildemand.

"Pająk" w tym sezonie zastępuje kontuzjowanego Jarosława Hampela, więc rywalizację w cyklu rozpoczął dopiero w czwartej rundzie w Wielkiej Brytanii. - Na pewno trochę blado wypadam w klasyfikacji, ponieważ nie pojechałem w pierwszych trzech rundach. Na początku nie miałem więc presji, ale gdy pojawiła się perspektywa awansu do czołowej ósemki, to zacząłem się nieco denerwować. Szkoda, że nie mogłem pojechać od początku sezonu, bo na pewno zajmowałbym lepszą pozycję, ale staram się cieszyć każdym wyścigiem w cyklu. Cały mój team bardzo dobrze czuje się w Grand Prix, jesteśmy dobrze do tego przygotowani i mam nadzieję, że w przyszłym roku znów będę mógł rywalizować z chłopakami - zapowiedział Kildemand.

Ostatnia tegoroczna eliminacja rozegrana zostanie na Antypodach, co dla wielu żużlowców jest dość niecodziennym przeżyciem. - Po raz pierwszy w życiu będę tak daleko od domu. Jestem jednak podekscytowany tą rundą. To na pewno będzie fajne doświadczenie - zakończył z uśmiechem na ustach Duńczyk.

[b]Krzysztof Wesoły

[/b]

Źródło artykułu: