Niels Kristian Iversen: Początek sezonu nie wyglądał zbyt dobrze

Niels Kristian Iversen ścigał się w sobotnim starciu Polski z Resztą Świata. Duńczyk dla swojego zespołu zdobył kilka punktów. Jak twierdzi, nie miał przy sobie najlepszego sprzętu, który wysłał do Australii.

Siedem punktów i bonus, to dorobek Nielsa Kristiana Iversena w Polish Speedway Battle. - Mój występ nie był znakomity, nie miałem przy sobie najlepszych silników. Mój sprzęt został wysłany do Australii. To było dobre spotkanie, aby się sprawdzić i potestować pewne rzeczy. Mogło być lepiej, ale tragedii też nie ma. Tor był całkiem w porządku, dobry, gładki, nie ma tu co prawda wielu ścieżek aby wyprzedzać, ale jest taki sam dla każdego - komentował "PUK".

Sezon 2015 zbliża się ku końcowi. Iversen, który startuje w cyklu Grand Prix, zakończy sezon w czołowej ósemce. Ostatnia runda GP odbędzie się w Australii, na Etihad Stadium w Melbourne. Najlepszych żużlowców świata czeka daleka podróż. - Oczywiście chciałbym wygrać, jak każdy. Cóż, to wielka wyprawa oczywiście, ale to są mistrzostwa świata. Jeśli imprezy odbywały by się tylko w Europie, to nazywałyby się mistrzostwami Europy. Grand Prix będzie bardzo ważne dla Australii, dla tamtejszego żużla.

Iversen, który zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej liczył się przez dłuższy czas w walce o medale. Duńczykowi nie uda się jednak powtórzyć zdobycia brązowego medalu z 2013 roku. - Na pewno mogło być lepiej. Początek sezonu nie wyglądał w moim wykonaniu za dobrze. Miałem kilka dobrych występów, chociażby w Cardiff, ale to nie to czego oczekiwałem. Mam czwarte miejsce w statystykach, co jest jakimś tam wynikiem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie to wyglądało lepiej i pobije swój najlepszy rezultat w karierze.

Sezon 2015 w polskiej lidze skończył się bardzo szybko dla 33-letniego zawodnika ze Skandynawii. Jego MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów nie awansowała do fazy play-off i Drużynowy Mistrz Polski z 2014 roku nie obronił tytułu. - Cóż, sezon był w Polsce bardzo krótki, miałem przez to mniej jazdy, mogłem za to pościgać się trochę w Anglii i Szwecji. Zostaję w Gorzowie na kolejny sezon. Liczę, że następny rok będzie dla nas lepszy i awansujemy do play-off.

Źródło artykułu: