Oprócz Andreasa Jonssona zainteresowani kupnem akcji Polonii Bydgoszcz od miasta były Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe "Polonia" i Bydgoskie Towarzystwo Sportowe. Szwed był zdeterminowany, by sfinalizować transakcje, ale obie strony nie doszły do porozumienia.
- Chcę podziękować wszystkim kibicom żużla w Bydgoszczy za wsparcie. Starałem się dokończyć tę sprawę, ale oferta od miasta była dla mnie nie do przyjęcia. Szkoda, że prezydent Rafał Bruski nie miał nawet czasu, by się ze mną spotkać. Nowemu właścicielowi życzę wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki - przekazał za pośrednictwem Facebooka Andreas Jonsson.
Odroczenie decyzji dotyczącej zmiany właściciela bydgoskiego klubu negatywnie wpływa na plany dotyczące wzmocnienia składu. Zarówno sztab szkoleniowy Polonii, jak i zawodnicy żyją na razie w zawieszeniu, gdyż nikt nie ma pewności jaka będzie wizja kadrowa nowego właściciela.
Kilku zawodników wyraziło chęć pozostania w Bydgoszczy. - Nie znamy jeszcze właściciela klubu, dlatego musimy poczekać na to, co się wydarzy. Sezon się dopiero skończył i na razie nie można rozmawiać oficjalnie z innymi klubami. Dobrze mi jednak w Bydgoszczy i nie ukrywam, że chciałbym tu jeździć w kolejnym sezonie. Zobaczymy, czy będzie to możliwe - mówił kilka dni temu Marcin Jędrzejewski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Przypomnijmy, że w minionym sezonie Polonia zajęła czwartą pozycję w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. W półfinałach zespół znad Brdy musiał uznać wyższość Lokomotivu Daugavpils.