Wrocławianie za budowanie zespołu na sezon 2016 zabrali się bardzo szybko. Rozpoczęli od przedłużenia kontraktów z Taiem Woffindenem i Maciejem Janowskim. Później Sparta pochwaliła się pozyskaniem Szymona Woźniaka. Ten ostatni transfer w ocenie wielu osób może być strzałem w dziesiątkę. - To bardzo ciekawa opcja za rozsądne pieniądze - uważa Sławomir Kryjom, który twierdzi, że były już zawodnik Polonii Bydgoszcz i tak długo czekał ze zmianą barw klubowych. - Zaskoczyły mnie w tym przypadku słowa pana Władysława Golloba, bo Szymon Woźniak był w mojej ocenie zawsze jednym z bardziej lojalnych żużlowców. Jeździł w tym klubie w różnych czasach. Został tam i tak długo. Kiedy pracowałem w Unibaksie, to byliśmy z nim bardzo blisko porozumienia. Na przeszkodzie stanął ekwiwalent za wyszkolenie. Nie pasuje mi jednak do tego zawodnika określenie bankomat - kontynuuje Kryjom.
Pozyskanie Woźniaka przybliża wrocławian do zamknięcia składu na sezon 2016. Nadal są jednak niewiadome. Dotyczą one przyszłości Michaela Jepsena Jensena, Tomasza Jędrzejaka i Vaclava Milika. Z naszych informacji wynika, że odejście pierwszego z nich jest praktycznie przesądzone. Duńczyk nie przekonał do siebie w stu procentach działaczy, a poza tym ma inne propozycje. Jednym z klubów, który interesuje się jego usługami, jest Stal Gorzów. - Wrocław ma kręgosłup drużyny, który stanowią Woffinden, Janowski i juniorzy. Pretensji nie mają pewnie do Milika, bo sprawdził się w swojej roli bardzo dobrze. Większe nadzieje wiązane były z Jędrzejakiem i Jepsenem Jensenem. Duńczyk zawiódł najbardziej. Jeździł bardzo chimerycznie. Jego słabsze występy łatał bardzo dobrą jazdą Maksym Drabik - twierdzi Kryjom.
Nasz rozmówca uważa, że Sparta powinna poszukać w miejsce Jepsena Jensena zawodnika o innej charakterystyce. - On jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, ale to nie typ startowca. Ten element ma duże znaczenie w przypadku toru, który preferują wrocławianie. Pamiętam Duńczyka z Torunia i tam potrafił po przegranym starcie walczyć w fenomenalnym stylu na dystansie. We Wrocławiu jest to znacznie trudniejsze. Jeśli ktoś nie zabierze się ze startu, to jest raczej na straconej pozycji. Być może należy poszukać kogoś, kto jest startowcem. To może być klucz do wrocławskiej układanki. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że Sparta może nie pojechać u siebie w przyszłym roku żadnego meczu - dodaje na zakończenie Kryjom.