Telenowela z Pawlickimi. Finał za kilka dni

Team braci Pawlickich przyznaje, że dalsza współpraca z Fogo Unią stoi pod znakiem zapytania. Jeśli najbliższe spotkanie klubu z zawodnikami nie przyniesie przełomu, prawdopodobnie obaj opuszczą Leszno.

Do ostatnich rozmów klubu z Piotrem i Przemysławem Pawlickimi doszło na początku ubiegłego tygodnia. Podobnie jak na wcześniejszych spotkaniach, strony nie doszły ze sobą do porozumienia. W leszczyńskim klubie przyznają, że kością niezgody są kwestie finansowe. - Na razie nie ma porozumienia, ale nadal nie wykluczamy, że takowe nastąpi - zaznaczył ostatnio dyrektor Ireneusz Igielski. Do kolejnego, decydującego spotkania, dojdzie w najbliższych dniach.

Fogo Unia i tak wykazywała się dotychczas cierpliwością. Z pozostałymi zawodnikami porozumiała się już po pierwszych spotkaniach, natomiast telenowela z braćmi Pawlickimi ciągnie się od połowy października. Unia chciałaby rozstrzygnąć tę sprawę w listopadzie, gdyż na przyszły miesiąc zaplanowane jest Leszno Camp - kilkudniowe zgrupowanie, na którym pojawić mają się wszyscy zawodnicy.

Ani Piotr Pawlicki senior, ani jego synowie nie komentują na razie całej sprawy w mediach. - Gdy tylko coś będzie wiadome, poinformujemy o tym kibiców w komunikacie - zaznacza osoba z teamu braci Pawlickich. Ostatnia wiadomość przekazana przez oficjalny fanpage zawodników brzmiała: "Niewiele już od nas zależy. Pozycja libero pozostaje po stronie zarządu klubu".

Fogo Unię interesuje na ten moment zwłaszcza zatrzymanie młodszego z braci - Piotra. Starszy z nich ma wolną drogę i prawdopodobnie zmieni swojego pracodawcę. Jak informowaliśmy wcześniej, ma on porozumienie ze Stalą Gorzów i jest o krok od jazdy w tym klubie. Alternatywą dla Pawlickich jest Duńczyk - Peter Kildemand, który pozostaje w stałym kontakcie z Fogo Unią Leszno.

Źródło artykułu: