Australijski dylemat KS Toruń rozwiązany

Wiele wskazuje na to, że po zaledwie roku współpracy KS Toruń rozstanie się z Jasonem Doylem. Mając do wyboru dwóch Australijczyków, włodarze Aniołów stawiają na sprawdzonego od lat Chrisa Holdera.

Jak informowaliśmy w piątek, drugi z wymienionych zawodników zaakceptował już warunki kontraktowe KS Toruń, godząc się na obniżkę swojego wynagrodzenia. Do podpisania nowej umowy na sezon 2016 ma dojść niebawem. Pozostanie w klubie Holdera w praktyce przesądza odejście Jasona Doyle'a. - Jeśli zaakceptujemy Chrisa, to sprawa może być faktycznie zamknięta - powiedział nam Przemysław Termiński.

Holder uzyskał w poprzednim sezonie ligowym wyższą średnią biegopunktową niż Doyle (1,833), ale to nie jedyny argument przemawiający za tym zawodnikiem. Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że "Chrispy" znacznie bardziej identyfikuje się z toruńskim klubem. Swój pierwszy kontrakt z Aniołami podpisał w końcu w 2008 roku.

- Nieco więcej czynników przemawia właśnie za tym zawodnikiem. Wydaje się, że jest on bardziej "toruński" aniżeli Doyle, który startuje w tym klubie dopiero od jednego sezonu. Drugi z nich mógłby w teorii dawać początkowo nieco więcej, ale biorąc pod uwagę dalszą perspektywę, zatrzymanie Holdera może przynieść Toruniowi więcej korzyści. Nie ma poza tym gwarancji, jak Doyle wejdzie w najbliższy sezon. Musimy pamiętać, że podczas ostatniej tegorocznej rundy Grand Prix nabawił się on poważnej kontuzji. Może mieć to znaczenie zwłaszcza na początku rozgrywek - ocenił Krzysztof Cegielski, ekspert naszego portalu.

Chrisa Holdera stać niewątpliwie na to, by odgrywać ponownie kluczową rolę w toruńskim klubie. Wiele zależeć będzie w przypadku od podejścia i motywacji ze strony samego zawodnika. Włodarze KS Toruń, chcąc przedłużyć z nim kontrakt, muszą mieć pewność, że nie będzie na tym podłożu żadnego problemu.

- Widzę duży potencjał u Chrisa Holdera i wydaje mi się, że w jego przypadku może być tylko lepiej. Ma możliwości, by dawać tej drużynie jeszcze więcej niż w poprzednim sezonie. Pytanie tylko, czy jest w stanie nadal zmotywować się w tym środowisku, czy też potrzebowałby zmiany otoczenia. Jeśli jednak nie jest pod tym względem wypalony, to powinien być naprawdę mocnym punktem toruńskiej drużyny i warto na niego postawić - podkreślił ekspert naszego portalu.

Źródło artykułu: