Marian Maślanka prowadził częstochowskiego Włókniarza od 1998 roku i osiągnął z nim wiele sukcesów. Największy z nich to złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski wywalczony przez Lwy w 2003 roku. Później rozwiązał się worek z medalami dla biało-zielonych, nie tylko w rozgrywkach o mistrzostwo kraju.
- Zaproponowałem prezesa Maślankę na funkcję prezesa honorowego z wielu powodów, ale najważniejszy był taki, że za jego prezesury na początku tego tysiąclecia Włókniarz święcił mnóstwo sukcesów. Osobiście miałem okazję współpracować 10 lat z prezesem Marianem Maślanką. Wspólnie byliśmy w zarządzie Stowarzyszenia, kiedy zdobywaliśmy tytuł DMP. Ponadto były srebrne, czy brązowe medale mistrzostw Polski, a także tytuły zawodników w IMP, MPPK itp. Wiem, że tyle pracy, ile wtedy prezes Maślanka włożył w ten klub to było coś fantastycznego. Jednocześnie zawsze podziwiałem prezesa Mariana za nosa sportowego - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty obecny prezes Włókniarza, Michał Świącik.
Choć Marian Maślanka definitywnie pożegnał się z działalnością w klubie, służy dobrą radą obecnym włodarzom Lwów. - Wiele zawdzięczam Marianowi Maślance, jeśli chodzi o zdobywanie wiedzy w klubie. Jest mi to szczególnie bliska osoba w działalności żużlowej. Z tego też powodu nie wyobrażałem sobie, by nie uhonorować prezesa Maślanki. Stąd moja prośba na walnym zebraniu Stowarzyszenia, by nominować Mariana Maślankę na funkcję prezesa honorowego. Propozycja ta spotkała się z aplauzem całej sali. Obecni kronikarze, którzy zajmują się dokumentowaniem historii Włókniarza, podziękowali za tę nominację - kontynuował Świącik.
- Uważam, że Marian Maślanka to człowiek, który zasługuje na to, by być prezesem honorowym Włókniarza, tak jak Władysław Komarnicki, który został w ten sam sposób doceniony w Stali Gorzów - zakończył sternik klubu z Częstochowy.
na Instagramie 
na Facebooku 
* pełniący obowiązki z honoru :)))).
Jeszcze powinni dać honorowe stanowiska toromistrza, polewaczkowego i sprzątaczki.