Kościuch dla SportoweFakty.pl: Kilka niespodzianek możemy sprawić

Jeżeli każdy zawodnik pojedzie na 100 proc. swoich możliwości, to zespół PSŻ Milion Team Poznań, mimo odejścia Adama Skórnickiego, nie powinien być dużo słabszy, niż w sezonie 2008 - uważa Norbert Kościuch.

- Jeżeli wszyscy pojadą na swoim poziomie, każdy będzie robił to, co powinien, to nie powinniśmy wyglądać gorzej niż w zeszłym sezonie i kilka miłych niespodzianek możemy sprawić. Mamy młodą drużynę, gdzie każdy chce się pokazać. Jeżeli za ambicjami pójdzie ciężka praca, to może być ciekawie - przyznał wychowanek Unii Leszno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Zdaniem Kościucha strata Adama Skórnickiego jest niepowetowana. - Skóra to tak wyjątkowa jednostka, że zastąpić go po prostu nie można - ocenił. - Ale oczywiście nie jest powiedziane, że Paweł Hlib nie może zdobywać tyle punktów, co Adam. Czas pokaże.

Norbi tymczasem w spokoju przygotowuje się do nowego sezonu. Trenuje indywidualnie w Lesznie, współpracuje także z doskonale znanym w środowisku doktorem Marianem Misiakiem. - Właśnie wróciłem z treningu szybkościowego i refleksowego. We wtorek odpoczywam, w środę gram w piłkę, w piątek mam siłownię, a w niedzielę biegam. W międzyczasie musi się również znaleźć czas na wizytę na basenie - powiedział.

Równie ważne, jak przygotowanie fizyczne, jest zadbanie o park maszyn. - Tutaj również wszystko idzie zgodnie z planem - zapewnił Kościuch. - Wszystko, co mi potrzeba, jest pozamawiane i powoli spływa do mnie. Dwie ramy mam już gotowe, trzecia będzie do końca tygodnia. W połowie przyszłego natomiast powinny być sprzęgła, na które trochę trzeba czekać. Na początku lutego jadę do majstra, by ostatecznie wszystko ustalić, dogadać i dopracować. A obszycia motocykli i kevlar mam uszyte od trzech tygodni. Oczywiście w niebieskim kolorze - wyznał żużlowiec PSŻ. - Na pewno będę miał jeden nowy silnik, a być może nawet dwa. Do tego jeden, który kupiłem przed poprzednim sezonem. No i starsze, które mnie nie zawodziły również będą wyremontowane. Na pewno nie będą bardzo eksploatowane, ale muszę mieć jakieś wyjście bezpieczeństwa w razie, gdyby z nowymi było coś nie tak - dodał.

Norbi nie zapomina również o sponsorach, w sobotę zorganizował w Lesznie specjalne spotkanie. - Była więc okazja do podziękowania i porozmawiania. Od lat mam tych samych sponsorów, który nawet w dobie kryzysu mnie nie opuszczają, za co bardzo im dziękuje - zakończył żużlowiec.

Źródło artykułu: