Kontrakty warszawskie przejawem arogancji? Przemysław Termiński: Nic bardziej mylnego

 / Na zdjęciu: Przemysław Termiński
/ Na zdjęciu: Przemysław Termiński

Przemysław Termiński wydał oświadczenie za pośrednictwem swojego konta na Facebooku. Były prezes toruńskiego klubu wytłumaczył, że proponowanie zawodnikom kontraktu warszawskiego nie jest przejawem arogancji, ale racjonalną polityką finansową.

- Spotkałem się z zarzutem, że proponowanie zawodnikom kontraktu warszawskiego to przejaw arogancji i braku szacunku. Nic bardziej mylnego. To tylko i wyłącznie przejaw aktualnych możliwości kontraktowych klubu. W sytuacji, kiedy skład bazowy został ustalony, kiedy klub nie poszukuje zawodników bazowych, pozostają miejsca dla zawodników rezerwowych. Ich zadaniem jest zastępować zawodników bazowych w przypadku ich kontuzji lub niedyspozycji. A w przypadku trwałej kontuzji lub niedyspozycji - mają szanse wejść do podstawowego składy. Tak i tylko tak należy rozumieć treści udzielanych przeze mnie wypowiedzi. Żużel to sport zawodowy i mówimy w nim o kontraktach profesjonalnych, nie amatorskich. De facto o umowie pomiędzy firmą, jaką jest klub a firmą, jaką jest zawodnik - wytłumaczył Przemysław Termiński.

Prócz tego przedstawiciel KS Get Well Toruń wyjaśnił z czego składa się wynagrodzenie dla zawodnika. - Składowe wynagrodzenia mogą być dwie: kwota za podpis przeznaczona jest na przygotowanie do sezonu; kwota za punkty - na funkcjonowanie firmy zawodnika. Czasami zawodnik może zrezygnować z kwoty na przygotowanie do sezonu jeśli uzna, ze mu się to ostatecznie opłaci np. w związku z wyższymi kwotami otrzymywanymi za punkt. Dlatego proszę nie traktować moich wypowiedzi na temat potencjalnych kontraktów warszawskich jako przejawu arogancji, lekceważenia czy braku szacunku. Takie są po prostu możliwe propozycje klubu. To sport i jednocześnie praca. Dla wszystkich stron - zakończył.

Źródło: Facebook

Źródło artykułu: