Marcinkowski zdradził, że miał wprawdzie jedną ofertę startów, ale musiał ją odrzucić. - Dostałem propozycję z II-ligowego Krosna, ale dla mnie była nie do zaakceptowania. Klub nie mógł mi pomóc w przygotowaniu sprzętu, a jeżeli chciałbym startować, to musiałbym sporo zainwestować - przyznał wychowanek ZKŻ Zielona Góra.
- Chcę jeździć, ale nie mam gdzie. Wszystko wskazuje więc na to, że będę musiał zakończyć karierę, chociaż w dalszym ciągu trenuję i w razie, gdyby pojawiła się jakaś oferta, fizycznie będę gotowy do startów - zapewnił.
Jeżeli nie żużel, to czym będzie zajmował się Alan Marcinkowski? - Na pewno nie zostanę mechanikiem żużlowym. Będę zarabiał na życie prowadząc z tatą warsztat - powiedział były żużlowiec PSŻ Milion Team Poznań.