Trudniejszej inauguracji Stal Gorzów mieć raczej nie mogła. W pierwszej kolejce drużyna prowadzona przez Stanisława Chomskiego pojedzie na wyjazd do Leszna, gdzie zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski. - Jedziemy do jednego z faworytów. Leszno jest bardzo mocne. Po zatrzymaniu Piotra Pawlickiego mają praktycznie tak samo silny skład jak przed rokiem - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.
Prezes honorowy gorzowskiego klubu twierdzi jednak, że Stal ma jeden duży atut, który może okazać się w inauguracyjnej rywalizacji. - Juniorzy po stronie gorzowskiej są zdecydowanie lepsi. To trzeba do maksimum wykorzystać. Z całą pewnością dojdzie do spotkania na styku. Każdy wynik będzie w nim prawdopodobny - przekonuje Komarnicki.
Były działacz Stali twierdzi, że gorzowianie mogą wywieźć z Leszna komplet punktów. - Sukcesem będzie zwycięstwo lub remis. Zarówno jeden jak i drugi scenariusz jest realny i w zasięgu ręki. Każdy musi pojechać minimum na 80 procent swoich umiejętności. Inna sprawa, że inauguracja na wyjeździe to nie jest idealne rozwiązanie. Lepiej zaczynać u siebie i się stopniowo po takim meczu rozkręcać. Plus polega na tym, że od razu nastąpi pełna weryfikacja. Po tym spotkaniu zobaczymy, jak kto w naszym klubie przepracował okres zimowy. To będzie bardzo ważna informacja dla trenera - dodaje na zakończenie Komarnicki.