Michał Świącik: Dziękuję Skrzydlewskiemu, ale nie celujemy w awans

Prezes Orła Łódź, Witold Skrzydlewski jest gotowy się założyć o dobry trunek, że to częstochowski Włókniarz wygra rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - My takiego założenia jednak nie mamy - odpowiada Michał Świącik.

Z racji tego, że częstochowianie podpisali kontrakty z takimi zawodnikami jak Tomas H. Jonasson, Daniel Jeleniewski czy Rafał Trojanowski, wielu widzi ich w roli faworytów do wygrania rozgrywek. - Mogę zrobić z każdym zakład o butelkę niebieskiego Johnniego Walkera. Do PGE Ekstraligi awansuje Włókniarz Częstochowa. Jestem o tym przekonany. Mają infrastrukturę, wspaniałych kibiców i farta, że nie muszą jechać od początku w drugiej lidze - stwierdził prezes łódzkiego Orła, Witold Skrzydlewski.

Pozytywnie, choć z dystansem, zareagowano na te słowa w Częstochowie. Prezes Włókniarza, Michał Świącik zaznacza, że wygranie rozgrywek w nadchodzącym sezonie nie jest nadrzędnym celem jego klubu.

- To miłe, że pan Witold tak nas ceni i ja się z tego cieszę. Znamy się od lat i mam do niego szacunek. To konkretny człowiek i podoba mi się w nim to, że zawsze mówi to, co myśli. Do jego słów odnośnie tego, że Włókniarz jest faworytem podchodzę jednak z dystansem. To sport, a on się rządzi swoimi prawami. Chyba żaden zdroworozsądkowy prezes nie zakłada, że jego klub na pewno wygra ligę. My w każdym razie takiego założenia nie mamy. Jedziemy po to, by stworzyć dobre widowisko, a co z tego wyniknie, zobaczymy. Sprowadziliśmy do klubu naszych wychowanków, dając im kredyt zaufania. Nie mam wątpliwości, że będą walczyć na torze o jak najlepszy wynik. Do sezonu podchodzimy jednak bez niepotrzebnej napinki. Myślę, że takie podejście jest jak najbardziej zdrowe. Zawody żużlowe mają być fajną zabawą. Sam życzyłbym sobie tego, by drużyna przejechała sezon cała i zdrowa, a kibice byli zadowoleni. Na pewno nie powiem w tym momencie, że naszym celem jest awans. Dobry wynik sportowy jest bonusem, a nie koniecznością - przyznał Michał Świącik w rozmowie z naszym portalem.

Częstochowianie przyznają, że nie zdziwią się, jeśli nadchodzący sezon będzie pełen niespodzianek. Kolorytu dodać powinny zwłaszcza kluby, które startowały dotychczas w najniższej klasie rozgrywek. Możliwe, że pokrzyżują szyki niejednemu faworytowi. - Żużel lubi niespodzianki, a nadchodzący sezon I ligi zapowiada się naprawdę ciekawie. Nie skreślałbym szans drużyn z Opola czy Krosna. Tam też budowane są całkiem dobre składy i nie zdziwiłbym się, gdyby te zespoły namieszały w tabeli rozgrywek. Łatwo skóry w każdym razie nie sprzedadzą. Zobaczymy też, co wydarzy się w Rzeszowie. Jeśli Stal dojdzie do porozumienia w sprawie spłaty zawodników, powinna odegrać w tych rozgrywkach ważną rolę. Do tego, by mówić kto wygra rozgrywki i kto pojedzie w finale jest jeszcze daleka droga - podsumował prezes Włókniarza.

Komentarze (78)
avatar
CRACSANH
23.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziękuje Skrzydlewskiemu , ale nie celujemy w awans , AWANS MAMY OBIECANY ;) 
avatar
RECON_1
22.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie zebym sie czepial ale Czewa ma bardzo mocna druzyne, do tego odpada jej rok jazdy w 2lidze wiec poki co wychodzi na kandydata nr 1 do awansu... 
avatar
Marson
22.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Swiacik to kawal sciemniacza.Czestochowa powinna jedzic wszystkie srody tylko.Zadnej 1 ligi dla oszustow. 
avatar
oli
22.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Włókniarz ma wygrać ligę czy awansowac? Bo to są dwie zupełnie różne rzeczy... 
avatar
Jan Kaźmierczak
22.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
ale jaja rok temu bankrut do dziś nie spłacił i nie spłaci swoich zobowiązań a na chwilę wielki gracz w pierwszej lidze. To są jaja a taki Gdańsk , który nie uciekł od swoich zobowiązań je Czytaj całość