Tomasz Gapiński z umową warszawską

To jedynie rozwiązanie tymczasowe. Tomasz Gapiński nosił się nawet z zamiarem zakończenia kariery. Ostatecznie zdecydował się podpisać kontrakt warszawski.

- Na prośbę klubu nie chcę mówić o tym, gdzie podpisałem kontrakt warszawski. To jednak ma drugorzędne znaczenie. Ważne jest to, czy znajdę klub przed sezonem 2016 - powiedział Tomasz Gapiński.

Przypomnijmy, że jeszcze kilka dni temu wychowanek Polonii Piła nosił się nawet z zamiarem zakończenia kariery. Wszystko w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce w Rybniku. Gapiński był przekonany, że znajdzie się w składzie ROWu Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek ostatecznie zdecydował się jednak postawić na Rune Holtę.

Krótko po pojawieniu się informacji o kontraktach w Rybniku, swoją pomoc zadeklarowały władze Polonii Piła. Być może to właśnie z tym klubem były zawodnik Stali Gorzów podpisał kontrakt warszawski.

Tomasz Gapiński zakończył poprzedni sezon ze średnią bieg. 1,182, co dało mu 46. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi.

Komentarze (33)
avatar
zibix
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tak dalej będzie postępować, to szybko poda rękę byłym kolegom i rówieśnikom z pilskiej drużyny którzy okrzyknęli i czuli się gwiazdami jak Gapiński, a mowa o Pecynie i Frankowie 
avatar
Artt
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po raz kolejny ja nie rozumiem albo co niektorzy..........Tomek jest ambitny i chcial jechac w elidze ryzykujac duzo wiecej niz gdyby jechal w I (tam bedzie liderem z pewnym miejscem w skladzie Czytaj całość
avatar
Stalowy
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"co dało mu 46. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi.". Nie lepiej napisać, że 3 miejsce wśród najsłabszych seniorów E-ligi? 
avatar
gacek
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gapinski tak sie zraził do żużla i działaczy po kopu od Mrozka ,że postanowił zrobic wielką tajemnice z podpisania warszawskeigo kontraktu...a przecież taki kontrakt jest bez zoobowiązan i spek Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak niestety kończą marudy.Gapiński żyje w czasach , które już minęły.Dziś jest zupełnie inna rzeczywistość w polskim żużlu.